Izaak : POZOSTAWIONY
Izaak jest synem wielkiego Abrahama. Tacy ojcowie to mężczyźni będący na świeczniku, bardzo widoczni w życiu publicznym, którzy rzadko bywają w domu. Ich synowie czują się tak, jakby nie mieli ojców. Z gazet dowiadują się o ich sławie. W domu natomiast raczej doświadczają ich słabości, ponieważ wtedy widać ich ciemne strony. Kiedy ojciec żyje archetypem pielgrzyma, to syn nie znajduje w nim oparcia. Dlatego szuka dla siebie „innej ojczyzny”, tęskni za bezpiecznym domem i stałymi normami. Może to być np. religia, aby odnaleźć w niej poczucie bezpieczeństwa i spełnić infantylne marzenia o utraconym raju. Zamiast konfrontować się ze swoją religijnością, tworzyć ją i kształtować – ucieka w nią przed rzeczywistością. Niepewny siebie, lękający się przyszłości, pragnie też oprzeć się na silnym mężczyźnie. Jeśli spotka osobę dojrzałą i rozumiejącą jego problem, to odnajdzie swoją drogę. Jeśli jednak uzależni się od niego, pobiegnie za swoim guru, to zagubi swoją tożsamość.
Izaak blado wypada przy Abrahamie i Jakubie. Można sobie tylko wyobrazić, jak bardzo zraniła go agresja ojca. Próba złożenia go w ofierze z pewnością zaburzyła relację między nimi. Izaak nie stoi na własnych nogach, wiedzie żywot pasywny i pozbawiony siły – jak twierdzi Arnold. Ojcowie Kościoła nie zwrócili uwagi na ten aspekt. Raczej wyidealizowali Izaaka. Uważali, że zgodził się sam na złożenie siebie w ofierze. I że jest wzorem dla Jezusa, którego Ojciec poświęcił za nas. Biblia nie idealizuje tak tego zdarzenia. Raczej opisuje go jako mężczyznę, który nie wie za bardzo, kim właściwie jest. Nie doświadczył on wsparcia od ojca, którego potrzebował, żeby stworzyć własną tożsamość pełną siły. Mężczyźni, którzy jako dzieci przeżyli traumatyczne opuszczenie przez bliskich, często „czepiają się” norm. Stają się konserwatywni, trzymają się jasnych zasad, żeby w ten sposób zrównoważyć swój lęk przed porażką. Lecz w ten sposób jedynie osiągają niepopularność, narażają się wszystkim i wszędzie. Stają się niezdolni do prawdziwych relacji.
Izaak nie wyrusza sam na poszukiwanie przyszłej żony. To zadanie, ojciec zleca swojemu słudze. Przywozi on dla niego, z jego dawnego kraju – z Ur Chaldejskiego, Rebekę: Wziąwszy Rebekę za żonę, Izaak miłował ją, bo była mu pociechą po matce (Rdz 24, 67). Najwyraźniej Izaak był bardzo związany ze swoją matką, dlatego Rebeka mu ją zastępuje. To jest zabójcze dla relacji mężczyzny i kobiety. Dopóki syn od matki nie odetnie pępowiny, dopóty nie może stworzyć udanego związku z kobietą, która ma stać się jego żoną. Przyszła historia rodziny Izaaka to potwierdza.
Rebeka urodziła mężowi bliźnięta: Ezawa i Jakuba. Pierwszy łono matki opuścił Ezaw, ale Jakub mocno trzymał się jego pięty i dlatego został nazwany imieniem – trzymający za piętę. Ezaw przebywał na otwartej przestrzeni, był myśliwym. Natomiast Jakub chętniej spędzał czas w namiotach. Izaak wolał Ezawa, Rebeka Jakuba. Izaak kochał w swoim synu to, czym nie odważył się żyć: dzikość, zapalczywość, niesforność, to, co silne i waleczne. Rebeka natomiast podziwiała w Jakubie przebiegłość i inteligencję. Tworzące się w ten sposób między rodzicami a dziećmi koalicje były skutkiem nieszczerej relacji między małżonkami. Rebeka podstępnie wykorzystuje Jakuba, żeby przeprowadzić swoją wolę: błogosławieństwo ojca otrzymał on, a nie pierworodny syn Ezaw. Ale także Izaak pozwolił na to, by matka nim manipulowała. Historia lubi się też powtarzać: kiedy Izaak został przez głód zmuszony do wyruszenia w nieznane, do Gerary, postąpił tak, jak jego ojciec Abraham. Ze względu na własne bezpieczeństwo powiedział, że jego żona jest jego siostrą. Na zewnątrz decydował za swoją żonę, natomiast w domu panowała Rebeka. Tak się często dzieje – mężczyźni, którzy chwalą się swoimi ładnymi żonami, w domu są im podporządkowani.
Izaak wzbogacił się w Gerarze, dlatego Filistyni z zazdrości zasypali mu studnie, które wykopał jego ojciec Abraham. Odtąd nie mógł on pić z jego źródła, a więc nie miał udziału w jego sile. Jaka jest zatem przyczyna zerwania więzi z własnym ojcem? Być może to matka, Sara, podważała autorytet ojca i w ten sposób uniemożliwiła synowi identyfikowanie się z nim. Są tacy synowie, którzy gardzą swoimi ojcami, ponieważ patrzą na nich oczami matki: mąż to tylko uosobienie zawodności i seksualnych żądz. Taka deprecjacja ojca obniża wartość własnej męskości syna. Toteż siła życiowa ojca nie może udzielić się synom i przez to ich życie staje się niepełne. Słudzy Izaaka próbują odkopać zasypane studnie. Ale ciągle dochodzi do kłótni z pasterzami z Gerary. Dopiero gdy Izaak zawiera przymierze z królem Filistynów, jego słudzy wykopują studnię, o którą już nie toczą się spory. Teraz Izaak ma dostęp do własnego źródła. Przymierze z Abimelekiem pokazuje, że pogodził się z tym, co było w nim wrogie. Sam uczynił krok i już nie musi czerpać z dziedzictwa po ojcu, ponieważ własne życie wziął w swoje ręce.
Kiedy Izaak zestarzał się i światło jego oczu zgasło, chciał udzielić błogosławieństwa swojemu pierworodnemu synowi. Polecił więc Ezawowi, by ten przygotował mu potrawę z upolowanej zwierzyny. Rebeka dowiedziała się o tym i wtajemniczyła Jakuba w swoje plany. Przygotowała jedzenie, które Jakub miał podać ojcu. Żeby Izaak nie zauważył oszustwa, matka owinęła ręce i szyję syna skórkami koźlęcymi, gdyż Ezaw był mocno owłosiony. W ten sposób Jakub, z pomocą matki, podstępnie wykrada błogosławieństwo ojca, które należało się jego bratu. Izaak okazuje się być bezsilnym, nie jest panem w swoim domu. Staje się pomocnikiem żony w spełnieniu jej planów. Rebeka radzi Jakubowi, żeby uciekał z domu przed zemstą Ezawa. Z błogosławieństwem, Izaaka udaje się do jej brata Labana i po kilku latach służby u niego ubiega się o rękę jego córki. Tak naprawdę ojciec traci obydwu synów: Ezaw jest na niego zły, ponieważ pobłogosławił jego brata, a Jakub go opuścił. Dopiero na krótko przed jego śmiercią synowie wracają do niego, żeby go pogrzebać.
Izaak w swoim życiu powtarza to, czego doświadczył od ojca. Pozostając w roli ofiary, którą przyporządkował mu Abraham, nie kieruje swoim losem, lecz jest zmuszany przez żonę, by robił to, czego ona chce. Ale będąc ofiarą, jednocześnie staje się sprawcą. Rani swojego ukochanego syna Ezawa, a tym samym i siebie. Jego synowie rozstają się w gniewie. Nie tylko Izaak jest złożony w ofierze przez Abrahama. Wcześniej, Sara zmusiła także jego ojca, żeby z domu wypędził Izmaela. Dzieje się podobnie w rodzinie Izaaka: jego synowie – Ezaw i Jakub rozpraszają się, tak jak on i Izmael oddalili się od siebie. Stali się sobie obcy, jako wrogowie – Żydzi i Arabowie.
Izaak przechodzi bolesny proces dojrzewania i nauki, by stać się ojcem, wspierającym swoje dzieci. Musi pogodzić się z własną historią, aby jej nie powtarzać. Musi się nauczyć przebaczać, aby żyć własnym życiem. Tylko w ten sposób będzie zdolny do tego, by pobłogosławić swoich synów. Biblia nie opisuje tego procesu. Ale kiedy Izaak umiera, dożywszy późnej starości, jego obaj synowie godzą się ze sobą i wspólnie go grzebią (zob. Rdz 35, 29). W ich pojednaniu wyraża się pojednanie wewnętrzne, które dokonało się w Izaaku: pokój między osieroconym chłopcem i starym człowiekiem.
Izaak pozbawiony ojca, reprezentuje archetyp osieroconego mężczyzny – jaki opisuje H. Fischedick. Tęskniąc za rajem, traktuje swoją żonę jako matkę, która ma mu przede wszystkim dać poczucie bezpieczeństwa. Nie jest zdolny do stworzenia prawdziwej relacji. Żyje w świecie pełnym iluzji, ucieka przed rozwiązywaniem konfliktów, które przypominają mu o utraconym szczęściu. Osierocony mężczyzna potrzebuje czasu i miejsca do opłakiwania swojego losu i do skargi. Chce być zrozumiany i zaakceptowany. Jednak często są to tak wielkie oczekiwania, że niemożliwe do spełnienia. Dlatego ma się nauczyć, jak twierdzi H. Fischedick, że (…) ból i cierpienie należy przyjąć jako część rzeczywistości i zaakceptować wiele małych śmierci w życiu.
Jeśli w duchowości mężczyzny zabraknie postawy pokory – odważnego stawania w prawdzie, to ujawnią się w niej przede wszystkim znamiona infantylności. Będzie on wypierał i unikał bólu. To Bóg ma rozwiązywać wszystkie jego problemy, natychmiast obdarzać pokojem i radością. Ale ten zbyt wielki optymizm jest tylko odwrotną stroną pesymistycznej wizji samego siebie i świata. Taki mężczyzna zamyka oczy na niesprawiedliwość i cierpienie, szuka guru, by stał się dla niego nietykalną postacią wybawiciela. Wtedy też nie emanuje żadną siłą. Natomiast gdy stanie oko w oko z opuszczonym chłopcem w sobie i powstaną w nim ojcowskie uczucia do niego, to wówczas może przełamać powtarzanie wzorców hamujących jego rozwój. Rana zamieni się w perłę. Osieroceni mężczyźni, którzy nie uciekali przed swoim poczuciem opuszczenia, bywają dobrymi duszpasterzami i terapeutami. Potrafią się wczuć w to, co czują odrzuceni ludzie. Nie wpadają jednak w pułapkę obdarowywania ich poczuciem bezpieczeństwa, lecz wskazują drogę do ich własnego serca, w którym mogą spotkać się ze sobą.
Izaak jest obrazem „miękkiego” mężczyzny, który cierpi z powodu braku własnej siły i w swoim zachowaniu kieruje się kobietami-wzorcami. Także wspólnota czy jakaś grupa staje się dla niego zastępczą matką, która ma zaspokajać jego własne potrzeby. W. Hollstein uważa, że z powodu wielu takich mężczyzn nasze społeczeństwo stało się (…) niemęskie i pseudomatczyne: daje ochronę, bezpieczeństwo, administrację, zasady, kontrolę, opiekę i utrzymanie niemalże w ograniczającym, niszczącym wymiarze. Ale w naszych czasach są potrzebne wartości męskie w pozytywnym sensie, takie jak odpowiedzialność i pionierstwo. Na przykładzie wycofanego Izaaka widać, że (…) niemęski mężczyzna nie jest dla kobiet wyzwaniem – stwierdza W. Hollstein. Mężczyzna może jednak stanąć w prawdzie, zmierzyć się z doświadczeniem opuszczenia i przejąć odpowiedzialność za siebie. Toteż, z drugiej strony patrząc, zmagający się ze sobą Izaak, jest także zadaniem i wzorem dla współczesnego mężczyzny. Pokazuje mu, że powinien pogodzić się ze swoją wrażliwością na zranienia i ze swoim opuszczeniem, wyjść z roli ofiary, żeby – tak jak Izaak pod koniec swojego życia – stać się błogosławieństwem dla innych.