Ewa: MATKA
Na podstawie książki A. Grüna, Królowa i dzika kobieta, Częstochowa, 2008.
- EWA: MATKA
W historii często opisywano Ewę jako tę, która skusiła Adama, dlatego na stulecia wywarła ona piętno na jej obrazie. Niemniej, właściwa wypowiedź Biblii na temat Ewy dotyczy tego, że jest ona matką wszystkich żyjących: Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących (Rdz 3, 20). Dlatego z jej obrazem ściśle wiąże się macierzyństwo, do którego przynależy życie. Ewa jest matką życia, ponieważ rodzi je, chroni, dba o nie i służy mu. W dzisiejszych czasach wiele kobiet żyje samotnie. Często reagują one alergicznie na archetyp matki. Boją się, że zostaną wpasowane w obraz, który dla nich z jakiegoś powodu nie odpowiada. Ale przecież także kobiety, które nie żyją w małżeństwie, mogą czerpać korzyści z archetypu matki. Sposób, w jaki wykonują pracę zawodową, jak odnoszą się do ludzi, może mieć w sobie coś z macierzyństwa i służyć życiu.
Kobieta młoda, dojrzała, mądra
Amerykańska pisarka Jean Shinoda Bolen pisze o tym, że życie każdej kobiety dzieli się na trzy podstawowe etapy: kobieta młoda, dojrzała i mądra. Młoda kobieta nie ma na ogół zobowiązań i zbiera doświadczenie przez wykształcenie, w miejscu pracy albo w kontaktach z ludźmi. Kobieta dojrzała najintensywniej przeżywa macierzyństwo, nawet jeśli w biologicznym sensie nie jest matką. Stadium kobiety mądrej zaczyna się wtedy, gdy kobieta traci zainteresowanie zadaniami charakterystycznymi dla drugiej fazy i silniej kieruje się ku własnemu wnętrzu.
Kiedy kobiety nie mogą mieć własnych dzieci, cierpią z tego powodu bardziej niż mężczyźni. Dotyczy to nie tylko sióstr zakonnych i kobiet żyjących samotnie, ale także kobiet zamężnych, które nie mają dzieci. Pożegnanie się z pragnieniem urodzenia dziecka często wymaga przeżycia długiego procesu żałoby. Ale także do tych kobiet odnosi się archetyp matki. Kobiety te mogą przeżywać swoją macierzyńskość na wiele różnych sposobów.
Matka afirmująca życie
Zadaniem matki jest obdarowanie dziecka pierwotnym zaufaniem, przekazanie mu informacji: Dobrze, że jesteś. Jesteś chciany. Macierzyństwo oznacza więc afirmację życia i świata. Dobrze jest żyć w takim świecie, w którym jest przestrzeń bezpieczeństwa i wolności. Antyczne bóstwa, patronki macierzyństwa były zawsze boginiami wzrostu i dojrzewania, boginiami ziemi. Także w przyrodzie człowiek doświadcza rodzenia i dojrzewania. Nie jest oceniany ani wartościowany. Właśnie to jest decydującym zadaniem matki: przekazać dziecku, że wolno mu być – i to właśnie takim, jakie ono jest, także słabym. Matka nie ocenia, lecz próbuje rozwinąć w dziecku to, co jeszcze się nie wykształciło. Macierzyństwo jest więc optymistyczną postawą wobec życia i świata. Ono oddycha miłosierdziem i łagodnością, troską i ciepłem. Dla Indian macierzyństwo jest najwyższym stopniem duchowości. Kobiety, które odkryją w sobie macierzyńskość, stają się – jak wierzą Indianie – otwarte na Boga, na tajemnicę życia.
Wiele kobiet reaguje wściekłością na zbyt często przedstawiany obraz kobiety, określany w języku niemieckim przez „trzy K”: Kinder, Küche, Kirche – dzieci, kuchnia, kościół. Ważne jest to, że dzisiaj kobiety mogą wybrać, jak chcą ukształtować swoje bycie matką. Jednym jest dobrze, gdy pozostają w domu z dziećmi. Inne łączą bycie matką z pracą zawodową. Takim przykładem jest Janne Haaland Matlary, matka czworga dzieci i norweski polityk. W opozycji do feminizmu lat 70-tych XX wieku, który zbyt mocno podkreślał równość kobiet i mężczyzn, zwraca ona uwagę na to, że kobiety znowu świadomie powinny się skupić na byciu matką. Opowiada się za tym, by kobiety miały lepsze możliwości łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym. Matki, które jednocześnie podejmują odpowiedzialność w gospodarce i polityce, wnoszą nową jakość w te dziedziny. J. H. Matlary jako polityk, wprowadziła nową wrażliwość na konkretne potrzeby kobiet i dzieci żyjących na terenach, na których toczą się wojny. Uważa ona, że przez większy udział kobiet, operacje mające na celu utrzymanie pokoju miałyby większą szansę powodzenia: Pomiędzy kobietami istnieje pewna forma porozumienia, które naturalnie nie może istnieć między mężczyznami – twierdzi J. H. Matlary.
Matka dająca wolność
Matka wspiera wzrost i rozwój dziecka, podtrzymuje tego, kto jest słaby. Dzięki niej rozwija się życie i obdarza je wolnością, która jest jednym z najtrudniejszych zadań matki – dać wolność dzieciom, które nosiła i wspierała, puścić je wolno i pozwolić, by poszły swoją drogą. Wychodząc ku światu, matka jest zawsze gotowa dać dzieciom poczucie bezpieczeństwa i zrozumienie, kiedy będą chciały poprosić ją o pomoc i dobrą radę. Darować, nie oczekując niczego w zamian, dawać, nie żądając wdzięczności – to postawa matki, odpowiadająca głębokiej duchowości.
Macierzyństwo to duchowość
Kiedy kobieta realizuje macierzyństwo, jest kobietą duchową. Jest to także dla niej wielkie wyzwanie, ponieważ ciągle musi się wyrzekać siebie. Musi być cała dla dzieci, gdy te mają swoje humory i potrzeby. Na tym polega sztuka bycia człowiekiem. W tej sytuacji kobieta uczy się tego, co to znaczy wspierać życie, temu życiu służyć. Wyrzekanie się siebie samej, żeby poświęcić się dziecku, wymaga zapomnienia o sobie i jest jednocześnie wyrazem dojrzałości. Matka bardzo konkretnie realizuje to, czego Jezus żądał od swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje (Mt 16, 24).
Ale niektóre matki do tego stopnia zidentyfikowały się z wyrzekaniem się siebie, że nawet w rozmowie z dorosłymi zupełnie usuwają się w cień i nie mają odwagi być sobą i mówić o tym, co je porusza albo co się dzieje w ich codzienności. Nie widzą, że w tym, co robią dla swojej rodziny, objawia się ich wartość. Nierzadko wieczorem czują się zupełnie wyczerpane, ale nikt tego nie zauważa. Wiele z tych kobiet wówczas nieświadomie przejmuje odrzucanie macierzyństwa przez społeczeństwo. Wówczas zaczynają one mierzyć swoją osobistą wartość miarą przyjętą przez społeczeństwo, tzn. kariery zawodowej.
Wszyscy ludzie tęsknią za matczyną energią, ciepłą i pełną troski – zwłaszcza, gdy jest im ciężko. Jeśli spotkają wtedy kogoś, kto przyjmuje postawę macierzyńską, kto jest dla nich, podtrzymuje ich i wspiera, daje pocieszenie i w każdej chwili jest gotów do pomocy – odzyskują siły i znów mogą stawić czoło życiu. Ludzie, którzy w takiej sytuacji doświadczą macierzyńskiego wsparcia, od razu czują się lepiej.
Ocena własnej matki
Wiele kobiet ocenia negatywnie swoją matkę i dlatego ma problemy z zaakceptowaniem tego archetypu. Z pewnością składa się na to wiele przyczyn. Matka widzi w relacji z córką kobiecy związek. Właśnie stąd biorą się zaburzenia. Może to oznaczać zbyt dużą bliskość, a zbyt mało granic, ale także zbyt duże oczekiwania. To, czego matka nie osiągnęła, ma zdobyć córka. Wtedy ona, chcąc dotrzeć do siebie samej, musi się zbuntować przeciwko matce. Wiele kobiet nie poznało swojej matki w roli kobiety, tylko niemal wyłącznie w roli matki. To daje córkom jednostronny obraz kobiety, którego nie chcą powielać. Bywa też i tak, że niektóre matki wolą synów i stawiają ich w centrum swojego życia. W ten sposób obniżają wartość swoich córek i przyczyniają się do ich niepewności w byciu kobietami. Często wyróżnianie synów jest wyrazem braku poczucia własnej wartości. Kiedy kobieta nie szanuje siebie jako kobiety, wówczas musi wyróżniać mężczyzn. Dlatego córki muszą od matki uczyć się odkrywania swojej godności jako kobiety i akceptowania swojej kobiecości. Kiedy córka nie może się zidentyfikować z obrazem kobiety, przekazywanym jej przez matkę, to często neguje swoją własną kobiecość albo tworzy własny obraz kobiety, całkowicie sprzeczny z obrazem, jaki przekazała jej matka. Może to być dla niej ze wszech miar pomocne. W ten sposób rozwija ona w sobie nową jakość życia. Ale jeśli zabraknie jej otwartości na bycie matką, to zarazem pozbawia się sama cechy decydującej o byciu w pełni kobietą.
Matka a dziecko
Wszystkie kobiety, które są matkami, znają obawę przed wywieraniem negatywnego wpływu na swoje dziecko. Ponieważ przyczyn cierpień duchowych najczęściej szuka się w ranach z dzieciństwa, oczy terapeutów nieuchronnie kierują się ku matce. Ona najczęściej jest przy dziecku, dlatego to jej zachowanie, niedojrzałość albo ludzka słabość będzie powodem zaburzeń u dziecka, jeśli te wystąpią. Te obawy sprawiają, że kobiety są podatne na wyrzuty sumienia. Matki potrzebują dobrego wyczucia samych siebie, żeby rozpoznać, kiedy ich reakcją na zachowanie dziecka jest miłość, a kiedy lęk. Tylko otwartość na prawdę o sobie pozwala im zachować dystans do wzięcia całkowitej odpowiedzialności za zachowanie swojego dziecka. Jednak ten matczyny wpływ na nie w dzisiejszych rozmowach o matkach jest często negatywnie oceniany. Bo przecież radości, które się razem przeżywa, rzadko są tematem rozmowy. Ludzie zadowoleni, którzy odnieśli sukces, rzeczywiście nie mówią o tym, że to dzięki matce tak dobrze im się dzisiaj żyje.
Własna historia życia
Bycie matką odbywa się zawsze na tle własnej historii życia. W niej pojawiają się załamania i ograniczenia, które nie rozwiązują się w momencie, gdy kobieta zostaje matką. Historia z własną matką dla każdego człowieka jest procesem dojrzewania. Bycie dojrzałym oznacza także obchodzenie się z samym sobą po macierzyńsku.
Matka odpowiedzialna
Inny aspekt macierzyńskości polega na przejęciu odpowiedzialności. Kobiety macierzyńskie czują się za wszystko odpowiedzialne. Organizują dzieciom przebieg dnia i zarządzanie domem. Sprawdzają, czy wszystko jest w porządku. Tę rolę może pełnić także kierowniczka oddziału, nauczycielka, która „najlepiej wie”, jak powinno się wykonać każdą pracę. Ale wtedy ludzie nie będą mogli przy niej dorosnąć.
Są mężczyźni wzbraniający się przed podjęciem odpowiedzialności za własny dom i wychowanie dzieci. Ale niektóre kobiety nieświadomie przejmują całą odpowiedzialność i potem skarżą się, że oni wycofują się. Ciemną stroną odpowiedzialności jest kontrola. Niektóre kobiety kontrolują, czy wszystko przebiega zgodnie z ich planami. Wiele matek spełnia wszystkie zewnętrzne potrzeby i chce wszystko utrzymać w ładzie, i zarazem nie spełniają żadnej ze swoich istotnych, wewnętrznych potrzeb. Panowanie nad wszystkim nie pozwala im czuć siebie samych. Ważne jest, by kobiety uczyły się zdejmowania ciężaru, który niosą i dzielenia się odpowiedzialnością za wykonywaną pracę. Do tego konieczne jest pogodzenie się z tym, że potrzebują wsparcia i że mężczyźnie wolno niektóre rzeczy robić inaczej, niż robią to one.
Obecnie można zaobserwować, że wiele młodych kobiet wchodzi w życie małżeńskie z siłą i pewnością siebie. Same organizowały swoje życie i były za siebie odpowiedzialne. Ale kiedy zaczynają pełnić rolę matki, wchodzą w stare koleiny: przyjmują postawę służalczą i popadają w depresję. Najwyraźniej pełniąc rolę matki, przyjmują jednostronną postawę dawcy. Bez wątpienia matka musi wiele dawać. Ale może to czynić tylko wtedy, gdy ma odwagę oczekiwać czegoś dla siebie. W tej sytuacji musi się uczyć brać bez wyrzutów sumienia. Ma pełne prawo do czasu dla siebie.
Kiedy rozmawialiśmy z naszą matką o tym, że człowiek zawsze musi mieć czas dla siebie, mimo swoich 88 lat w lot nas zrozumiała – wspomina o. Anselm Grün. Powiedziała, że w największym zgiełku siadała i zaczynała rozwiązywać krzyżówki. Był to jej sposób spędzania czasu przeznaczonego tylko dla niej, odpoczynku od chaosu, które tworzyła siódemka dzieci. A my, w jakiś przedziwny sposób zawsze to szanowaliśmy. Kiedy mama rozwiązywała krzyżówki, żadne z nas nie wpadło na pomysł, żeby czegoś od niej chcieć.
Wiele matek czuje się dziś przeciążonych, ponieważ nie mają odwagi, żeby wziąć sobie to, czego potrzebują. Będąc matką, nie zauważa ona tego, że jest także kobietą. Ale również jako matka kobieta potrzebuje czuć, że żyje. Nie można o tym zapomnieć, bo wtedy trudno o równowagę. Jeśli matka obok postawy dawania wykształci też w sobie postawę brania, to doświadczy, że dzieci wiele jej oddadzą. Dadzą jej miłość i wdzięczność, energię i pogodę, lekkość i fantazję.
Matka dominująca
W mitologii istnieją matki pożerające swoje dzieci. Jeśli matka nie nauczyła się puszczać wolno swoich dzieci, to istnieje zagrożenie, że je zdominuje. Albo będzie wiele im dawała, bo sama wiele potrzebowała – będzie próbowała zaspokoić swoje potrzeby przez zaspokajanie potrzeb swoich dzieci. Ale wtedy będzie oczekiwała od dzieci wdzięczności. Ten negatywny aspekt macierzyńskości można przenieść na inne sytuacje – gdy kobieta ma skłonności do matkowania innym, nie zważając na to, czy ktoś tego chce, czy nie. Matkuje swojemu mężowi i w ten sposób sprawia, że on pozostaje dzieckiem. Matkuje każdemu gościowi. Na początku czuje się on dobrze podjęty. Ale w pewnym momencie zaczyna mieć tego dość, ponieważ rodzi się w nim lęk, że zostanie podporządkowany, wchłonięty, zdominowany. Matka wmówi mu, jakie powinien mieć potrzeby.
Matka troszcząca się o siebie
Są też takie matki, które uważają, że nikomu nie mogą powiedzieć „nie”. I dlatego często odbierają bycie matką jako uciążliwe. Jeśli zawsze są dla rodziny i ciągle muszą się troszczyć o dzieci, to potrzebują także czasu dla siebie. Tak samo muszą zatroszczyć się o siebie. W przeciwnym razie poczują, że mają dość dbania o rodzinę i ten wysiłek spowoduje agresję. Jeśli natomiast kobieta dba także o siebie, to bycie matką będzie sprawiało jej radość. Widać to wyraźnie w różnych stwierdzeniach kobiet: Moja praca w domu z dziećmi jest dla mnie lekka, sprawia mi radość, daje mi potwierdzenie własnej wartości. Czuję się dobrze w roli matki, ale to jednostronny obraz, jeśli inne aspekty kobiecości się nie rozwijają. Do tej roli przygotowywałam się już od dzieciństwa. Rozkoszowałam się czasem, jaki spędziłam w domu z dziećmi. W tych wypowiedziach czuje się, że te kobiety są szczęśliwymi matkami. Są wdzięczne za swoje dzieci. Cieszą się tym, że mogą dawać. Nie rozmienią się przy tym na drobne, bo czerpią z wewnętrznego źródła. Ale takie kobiety wiedzą też, że bycie matką kryje w sobie niebezpieczeństwo, jeśli jest przeżywane jednostronnie: Bycie matką oznacza bycie sercem przy dzieciach, troskę o innych, ale także niebezpieczeństwo nadużycia władzy wobec mnie samej (przykrywanie wszystkiego macierzyństwem) i wobec innych – sprawowanie władzy pod płaszczykiem macierzyństwa.
Współczesna Ewa
Na przykładzie Ewy współczesne kobiety mogą się uczyć odkrywania swojej godności jako kobiety macierzyńskiej, a także celebrować tę godność. Nie chodzi tu o biologiczne macierzyństwo, lecz o pewną określoną postawę wobec życia. Każda kobieta jest macierzyńska, jeśli pozwoli życiu rosnąć i je wspiera, jeśli trwa przy słabym i go niesie, jeśli obdarza drugiego człowieka ciepłem i troską. Afirmacja macierzyńskości oznacza świadomość własnej godności. Oznacza także kroczenie drogą duchowości bez konieczności uczenia się specjalnych metod medytacji. Sama postawa dawania i brania, puszczania wolno i pozwalania na wzrastanie jest już drogą duchową. Na tej drodze kobieta coraz mocniej doświadcza tajemnicy bycia kobietą, ale także tajemnicy Boga, który w swojej miłości jest także macierzyński.
Prorok Izajasz porównuje Boga do kochającej matki: Czyż może niewiasta zapomnieć o swoim niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach (Iz 49,15n). Bóg pociesza nas, tak jak matka pociesza swoje dzieci (por. Iz 66, 13). Największa godność kobiety jako matki polega na tym, że w niej wyraża się część istoty samego Boga: Jego macierzyństwo, wsparcie, opieka i miłość. Już na początku historii ludzkości wiedziano o tym, skoro czczono boginię – matkę. Pierwotni ludzie rozumieli jej tajemnicę. Matka reprezentuje ważny element istoty Boga. Wskazuje na dawcę życia, który nad nim czuwa i pragnie, aby poprzez rozwój dojrzewało do spotkania z Nim w niebie.