Wycieczka turystyczno-krajoznawcza po Magurskim Parku Narodowym
To już kolejna wyprawa mocno integrująca grupę, nawet największy maruda stara się dorównać grupie śmiechem, żartem i dobrym słowem.
Nasza wycieczka po raz kolejny bierze początek w Foluszu w tzw. ruinach tartaku, na polanie, gdzie zbiegają się szlaki czarny, żółty i zielony. Nasza grupa obrała szlak zielony, który prowadził nas przez ponad 4 km do Magury i szlaku czerwonego. Idąc szlakiem czerwonym przechodzimy Karmuty i Polanę Świerzowską, która jest dobrym miejscem, by w promieniach majowego słońca osuszyć spocone koszulki i odpocząć. Następnie, po lekkim posiłku i uzupełnieniu płynów ruszamy droga leśną schodząc w kierunku Folusza. Po niecałych 7 km docieramy do parkingu, gdzie warto odpocząć. Droga do Folusza ukazuje piękno przyrody i architektury religijnej. Podziwimy kapliczkę św. Franciszka i robimy sesję zdjęć w pobliskim rwącym potoku.
Jesteśmy w porze mocnego pylenia drzew liściastych stąd plecaki, czapki i cała roślinność pokryta jest milionem ziaren żółtego pyłku.
Na parkingu w Foluszu, skrótem, za innymi turystami udajemy się na słynny i jakże wymowny Magurski Wodospad, skąd ścieżką dydaktyczną, stromą i wyciskająca pot zmierzamy do Diabelskiego Kamienia. Tu , jak wszędzie, gdzie pięknie, sesja zdjęciowa, a następnie szlakiem czarnym zmierzamy do początku naszej wyprawy. Cel osiągnięty, szczyty zdobyte, głowa pełna zieleni, a płuca świeżego powietrza.
Czas wracać do rzeczywistości, ale jeszcze tu powrócimy. Mali wędrowcy z Iwonicza – Paulina, Paweł, Piotrek, Andrzej, Andrzej i ja, Jan.
br. Jan z Dukli