Nowicjat na walizkach …. czyli wakacje

W czasie wakacji mieliśmy bardzo ambitny plan, aby w 6 dni zobaczyć i zwiedzić jak najwięcej. Za cel obraliśmy sobie Kotlinę Kłodzką, Góry Stołowe i Sudety. Dla każdego z tych miejsc po 2 dni. Wiedzieliśmy, że pogoda nie będzie nas rozpieszczała, a mimo to zaufaliśmy Panu i ruszyliśmy w tą wakacyjną przygodę.

Pierwszego dnia będąc w Międzygórzu za cel obraliśmy sobie wejście na Śnieżnik a później szczytami dojście do Sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej. Początkowo ciężkie chmury zapowiadały deszcz, ale nie poddaliśmy się i zdobyliśmy szczyt. Siedząc w schronisku na Śnieżniku i spoglądając w kierunku drogi prowadzącej do Sanktuarium, nie spodziewaliśmy się, że Matka Boża Śnieżna przyjmie nas ciepłą, słoneczna pogodą. Patrząc w dal, z tego uświęconego miejsca czuliśmy, że uda nam się zrealizować nasze wakacyjne plany.

Udawało nam się wyjść w trasę prawie każdego dnia. Byliśmy pod wielkim urokiem Gór Stołowych a przede wszystkim Wielkiego Szczelińca i Błędnych Skał. Zachwycaliśmy się skałami o fantastycznych kształtach, przeciskaliśmy się przez wąskie szczeliny. Wspinając się na Śnieżkę, cały czas mieliśmy przed oczyma wielki statek kosmiczny J będący stacją meteorologiczną. Im bliżej byliśmy szczytu, tym robił się coraz większy.

Nasz wyjazd minął szybko, i choć według prognoz byliśmy kilkakrotnie narażeni na deszcz, to jednak zawsze wracaliśmy z górskich szlaków niezmoknięci na nocleg. Dziękujemy Bogu za osoby, które stawiał na naszej drodze, a w szczególności Siostrom Elżbietankom, za ich ciepłe przyjęcie w swoim domu zakonnym w Kudowie Zdroju.