II tura rekolekcji braci w DRW Granat w Zakopanem
Czy jestem zdolny do życia w oczekiwaniu? Z jaką świadomością siebie przybyłem na rekolekcje? Co jest przedmiotem mojej nadziei? Czy inne osoby widzą we mnie brata? – to pytania, jakie stawiał braciom uczestniczącym w drugiej w tym roku turze rekolekcji o. Robert Leżohupski, doktor prawa cywilnego i kościelnego, sędzia Trybunału Penitencjarii Apostolskiej, z doświadczeniem pracy misyjnej w Kenii, a przede wszystkim brat św. Franciszka.
W rekolekcyjnej drodze obok świętych Zakonodawców czy św. Antoniego towarzyszyli nam święci wspominani w tych dniach przez Kościół m.in. święte: Maria Magdalena i Brygida. Pytania stawiane przez o. Rekolekcjonistę i przywołane doświadczenia z życia wspomnianych świętych pomogły nam w przypatrywaniu się fundamentom naszego powołania i – jak ufamy – ich odnowieniu. Fundamentalnych zagadnień dotyczyła także część seminaryjna rekolekcji, podczas której o. Robert dzielił się swoją wiedzą w zakresie ochrony godności osoby – szczególnie w sferze sumienia i relacji z Bogiem (czyli tzw. forum wewnętrznego) – w praktyce i dokumentach Kościoła. Choć nie sposób było omówić całość tego tematu w ciągu kilku rekolekcyjnych dni, to przekazane treści i pełna zaangażowania forma przekazu zobowiązują do uważności i konkretnych działań w w/w zakresie, a swoje pole odpowiedzialności – choćby wobec siebie samego ma tu każdy z nas.
Ojcu Rekolekcjoniście za towarzyszenie w formacji do ochrony godności, przeciwdziałania nadużyciom wobec osób, którym służymy i współbraci podziękował, przebywający w Zakopanem w ramach urlopu, Ojciec Prowincjał Franciszek Salezy Chmiel, przywołując słowa z homilii o. Roberta – „abyśmy potrafili odczytywać znaki czasu, jako współczesną, dostosowaną do nas przypowieść Jezusa i stawali się taką przypowieścią dla innych w budowaniu Kościoła o jakim marzymy.” Niech będzie to Kościół – jak usłyszeliśmy w ostatniej rekolekcyjnej konferencji – troszczący się, na wzór Chrystusa, o współczesnych „nagich”: biednych, samotnych, migrantów, sprzedających swe ciało.
Dziękujemy Panu Andrzejowi i całej ekipie Domu Granat za gościnne przyjęcie pod Giewontem!









