Święty Jan Grande
Jan Grande Romár urodził się w niewielkim hiszpańskim miasteczku Carmona opodal Sewilli 6 marca 1546 roku w zacnej i bogobojnej rodzinie rzemieślniczej. Sposobił się do zawodu sukiennika. Jako kupiec zamiast spodziewanej satysfakcji z pracy czuł coraz większą rozterkę i narastający kryzys wewnętrzny. Aby odzyskać ład ducha i rozpoznać Boże względem siebie zamiary, spędził rok w pustelni na modlitwie i kontemplacji. Odtąd drogą jego życia miała stać się służba Bogu poprzez służbę bliźnim – chorym, ubogim, cierpiącym. W poczuciu własnej niedoskonałości na znak pokory zaczął się odtąd nazywać Janem Wielkim Grzesznikiem.
Nowy etap życia rozpoczął w 1566 roku w Jerez w prowincji Kadyks. Ze środków uzyskanych z jałmużny i kwesty założył szpital dla nieuleczalnie chorych, poświęcony opiece NMP Gromnicznej. W 1574 roku wstąpił do Zakonu Szpitalnego św. Jana Bożego i przyjął obowiązujące w nim zasady i reguły. Gorliwość i miłosierdzie w służbie chorym i najbardziej potrzebującym sprawiły, że jemu właśnie biskup Sewilli polecił dokonanie reformy szpitalnictwa dla objęcia skuteczną pomocą jak największej liczby chorych.
Był przełożonym szpitalnej wspólnoty zakonnej i mistrzem nowicjatu, ale także fundatorem i zarządcą szpitala. Oddany bez reszty dziełu miłosierdzia sam prowadził życie skrajnie ubogie, swój czas poświęcając kontemplacji i modlitwie. Szczególną czcią otaczał Matkę Najświętszą i Eucharystię. Zmarł 3 czerwca 1600 roku podczas epidemii dżumy, niosąc pomoc zarażonym.
Zarówno za życia, jak i po śmierci Jan Grande cieszył się opinią świętości i charyzmatem uleczania z chorób. Rozpoczęty w 1629 roku, na prośbę Generała Zakonu Szpitalnego św. Jana Bożego, proces beatyfikacyjny zakończył się w roku 1853. Ceremonii beatyfikacji przewodniczył papież Pius IX. W dokumentach do procesu beatyfikacyjnego napisano, że złożył Bogu własne życie jako ofiarę przebłagalną za ustanie epidemii. Dekret beatyfikacyjny zaaprobował tę ofiarę Jana oraz jego heroiczne cnoty, przytaczając słowa z Biblii: „Nikt nie ma większej miłości niż ten, kto życie oddaje za tych, których miłuje”.
Wyniesienie bł. Jana Grandego na ołtarze stało się możliwe dzięki cudowi uzdrowienia, jaki dokonał się w Szpitalu Bonifratrów w Krakowie, 24 grudnia 1932 roku. Nieuleczalnie chora siostra zakonna Maria (Regina Hoeflich), felicjanka, modląc się przed wizerunkiem bł. Jana Grandego, odzyskała zdrowie. Kongregacja ds. Świętych rozpatrzyła sprawę kanonizacji, a papież Jan Paweł II dekretem z 23 grudnia 1993 roku potwierdził zasadność wszczęcia procesu. Zaliczenie Jana Grandego w poczet świętych odbyło się 2 czerwca 1996 roku w Rzymie.
Uzdrowiony chłopiec
Już za życia św. Jan Grande zasłynął z wyjednywania cudów. Szczególnie głośna stała się historia chłopca, który potrącony przez wóz uległ paraliżowi. Badali go różni lekarze, jednak nie potrafili mu w żaden sposób pomóc. Medycyna do dziś często nie radzi sobie z podobnymi przypadkami. Jan dobrze rozumiał, że chłopiec może zostać uleczony tylko z woli Opatrzności. Przywiózł więc chorego na ośle do kościoła Matki Bożej Łaskawej. Żarliwe prośby o uzdrowienie chłopca odniosły skutek. Młodzieniec niespodziewanie odrzucił kule i stanął na nogach. Zdarzenie zostało na polecenie miejscowego burmistrza dokładnie opisane, a cudownie uzdrowiony złożył zeznanie przed specjalną komisją.
Rozmnożenie żywności
Pewnego razu po wydaniu kolacji chorym w szpitalu skończył się zapas żywności, a tymczasem pod bramą zebrał się tłum głodnych ludzi. Jan miał jeszcze tylko kawałek chleba i mięsa odłożony dla kilku pacjentów. Bez wahania polecił wydać te racje. Po otwarciu spiżarni okazało się – ku zdumieniu braci – że półki uginają się od chleba i mięsa. Gdy rozdano jedzenie wszystkim potrzebującym, wystarczyło go jeszcze do obdzielenia tych chorych, dla których było początkowo przeznaczone.
Na własnych barkach
W postępowaniu św. Jana Grande i św. Jana Bożego było wiele zbieżności. Jan Grande często krążył po ulicach Jerezu w poszukiwaniu chorych. Gdy nie mogli iść o własnych siłach, brał ich na barki i zanosił do szpitala. Każdy dzień Jan razem ze współpracownikami rozpoczynał od wysłuchania Mszy św. Wraz z lekarzem i pielęgniarzem odwiedzał wszystkich chorych, dowiadując się o stan każdego z nich. Przed południem Jan wspólnie z braćmi kwestował. Po nakarmieniu pacjentów udawali się rozdawać jałmużnę u bram miasta. Po wieczerzy znów spotykali się w kościele na wspólnej modlitwie. Oprócz opieki nad chorymi i pozyskiwania jałmużny przyszły Święty kontrolował finanse szpitala, występował w jego imieniu w urzędach, pilnował dostaw wody, opału, doglądał kuchni i pralni. Przy tylu obowiązkach nieraz brakowało czasu na sen.