Historia
Historia klasztoru
Klasztor bonifratrów w Prudniku powstał w roku 1764 – jako trzeci dom zakonu na Śląsku – ale historia jego powstania zaczyna się wiele lat wcześniej i wiąże się z chorobą hrabiego Rudolfa von Matuschki.
Tenże hrabia, złożony chorobą, poprosił wrocławskiego bonifratra brata Probusa Martiniego, by udał się z nim do jego zamku w Białej Prudnickiej i tam sprawował nad nim opiekę. Przebywając w dobrach von Matuschki brat Probus Martini nie tylko czuwał nad stanem zdrowia hrabiego lecz również pomagał chorym i potrzebującym w najbliższej okolicy, zyskując sławę świetnego lekarza i chirurga.
We wrześniu 1763 roku brat Probus Martini podjął się operacji ramienia pułkownika Friedricha Wilhelma von Rödera, ranionego kartaczem w bitwie pod Freibergiem w 1762 roku. Wcześniejsze starania medyków, jak i leczenie lądeckimi wodami nie przyniosły uzdrowienia Pułkownikowi. Dopiero operacja przeprowadzona przez brata Martiniego okazała się sukcesem i pułkownik powrócił do pełni zdrowia. Dzięki temu, bonifratrzy zyskali wpływowego stronnika i przede wszystkim hojnego mecenasa.
W dowód wdzięczności pułkownik von Röder podjął starania, by sprowadzić bonifratrów do Prudnika i w tym celu podjął korespondencję z ministrem do spraw Prowincji Śląskiej Ernestem Wilhelmem von Schlabrendorfem w sprawie fundacji klasztoru i szpitala. Idea została zaaprobowana zarówno przez organy administracji państwowej, jak i prowincjała bonifratrów Ferdynanda Schustera. Również, 15 marca 1764 roku, wystawiając świadectwo fundacyjne, zgodę wyraził król pruski Fryderyk II Wielki.
12 kwietnia 1764 roku brat Probus Martini zakupił za 1650 florenów dom z ogrodem przy Bramie Nyskiej w Prudniku. Wkrótce do brata Martina dołączyło dwóch braci, którzy rozpoczęli intensywne prace, by zakupione obiekty dostosować do funkcji klasztoru i szpitala.
2 stycznia 1766 roku bonifratrzy oficjalnie zamieszkali w nowym klasztorze, zaś w kilka miesięcy później, 8 maja, przyjęli do szpitala pierwszego pacjenta.
Początkowo szpital był niewielki, liczył jedynie osiem łóżek. Bracia od samego początku planowali jednak budowę budynku klasztorno-szpitalnego z prawdziwego zdarzenia. Rozpoczęli gromadzenie funduszy i materiałów koniecznych do rozpoczęcia budowy.
W 1779 roku klasztor odegrał chwalebną rolę podczas oblężenia Prudnika przez wojska cesarskie. Bracia przyjęli do siebie znaczną liczbę pogorzelców z częściowo spalonego miasta, dodatkowo pożyczyli mieszczanom 40 tysięcy cegieł na odbudowę miasta.
Oblężenie Prudnika odwlekło w czasie moment rozpoczęcia budowy nowego obiektu szpitalno-klasztornego. Rozpoczęto ją dopiero w 1783 roku – według planów nyskiego budowniczego Michaela Klemensa, zaś całość ukończono w trzy lata później w 1786 roku.
W roku 1785 rozpoczęto budowę kościoła klasztornego, który ukończono w 1787 roku i w święto patronów konwentu świętych Apostołów Piotra i Pawła poświęcenia dokonał kanonik nyski Ferdinand von Schubert. Po tym wydarzeniu rozpoczęła się ponad dwudziestolenia spokojna egzystencja domu poświęcona pracy przy łóżkach chorych i potrzebujących.
Ten spokojny okres został przerwany jesienią 1810 roku. W październiku tego właśnie roku król Fryderyk Wilhekm II wydał dekret kasacyjny zakony pruskie. Bracia uważali, że ze względu na swoją służbę przy chorych, będą ocaleni.
Stało się jednak inaczej, 26 listopada 1810 roku do klasztoru wkroczyła komisja sekularyzacyjna, która przejęła cały majątek na rzecz państwa, zaś część braci mianowała świeckimi urzędnikami owym majątkiem zarządzającymi.
Na szczęście, po trzech tygodniach okazało się, że interpretacja edyktu przez urzędników była odmienna od intencji króla. Proces kasacyjny został więc na wyraźne życzenie monarchy wstrzymany, a klasztor przywrócono braciom, którzy jedynie obciążeni zostali kosztami postępowania sekularyzacyjnego.
Nastąpiły teraz lata codziennej spokojnej pracy zakonników i wypełnianie przez nich charyzmatu szpitalnictwa.
A sam Prudnik zmieniał się, wkraczał w okres intensywnej industrializacji i rozwoju. W drugiej połowie XIX stulecia okazało się, że dotychczasowa wielkość szpitala nie wystarcza do zaspokojenia potrzeb pacjentów. Podjęto decyzję o rozbudowie, nie tylko samego szpitala, ale również obiektów mu towarzyszących. Powstał budynek pralni, nowe budynki gospodarcze, a w ostatnich latach XIX wieku powstał nowoczesny budynek szpitalny.
Rozwój szpitala wciąż jednak nie nadążał za szybkim wzrostem ludności Prudnika i okolic. Dopiero ostatnia rozbudowa z czasów I wojny światowej pozwoliła w pełni zaspokoić lokalne potrzeby.
W związku z rozwojem medycyny, na przełomie XIX i XX wieku zmieniało się również podejście do pacjenta. Zaczęto wykonywać znacznie większe ilości zabiegów chirurgicznych, stosowano nowości z zakresu farmacji i pielęgniarstwa. Wszystko to przekładało się na coraz większy odsetek całkowicie wyleczonych pacjentów. Powstawały pierwsze udogodnienia dla osób niepełnosprawnych – windy i pochylnie. Tworzono także warunki dla osób przechodzących procesy rehabilitacji i rekonwalescencji.
Okres rozwoju w sposób dramatyczny przerwany został przez wybuch II wojny światowej. Część braci została wcielona do Wehrmachtu i skierowana w charakterze pielęgniarzy na front. Ich miejsce zajęły siostry zakonne. Po ataku III Rzeszy na Związek Radziecki szpital został zmilitaryzowany i przeznaczony dla żołnierzy rannych na froncie wschodnim. Lazaret wojskowy działał w szpitalu do początku 1945 roku, kiedy to z powodu zbliżającego się frontu został ewakuowany. Do momentu wkroczenia Armii Czerwonej do Prudnika szpital bonifratrów ponownie działał na rzecz lokalnej społeczności.
Po zakończeniu II wojny szpital został upaństwowiony, a braciom pozostawiono jedynie część budynku klasztornego oraz kościół. Zaczęły się dla braci i klasztoru ciężkie lata. Część braci wyjechała do Niemiec, a ci którzy zostali, pozbawieni byli jakichkolwiek źródeł dochodu. Musieli ponadto dostosować się do życia w warunkach nowego ustroju politycznego. Mimo tego, nie upadli na duchu i w miarę skromnych możliwości, wspierali materialnie i duchowo lokalną społeczność.
Odzyskanie obiektów szpitalnych nastąpiło dopiero po transformacji ustrojowej i przemianach społecznych na początku XXI wieku. W chwili obecnej w budynku poszpitalnym bracia prowadzą dom opieki dla osób starszych z Prudnika i okolic.
W planach bracia mają utworzenie ośrodka pobytu dziennego dla osób starszych i niepełnosprawnych.