Dzień Skupienia w Zebrzydowicach
Dzień skupienia w Zebrzydowicach 4.06.2022 przypadł na Wigilię Niedzieli Zesłania Ducha Świętego (jak to widać na zdjęciu u góry)
Prowadzący: o. Rafał, bernardyn z Sanktuarium Kalwaryjskiego.
Obecni bracia: Edward Świąder – przeor, Ryszard Hunek, Benedykt Iwaszkiewicz, Błażej Kozłowski.
W czasie Mszy o. Rafał nawiązał do tekstu Ewangelii przypadającego na ten dzień, a w szczególności do konwersacji między Chrystusem a Piotrem:
„Gdy więc Piotr ujrzał Jana, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za Mną!»
Komentarz prowadzącego rekolekcjonisty do tego tekstu:
Piotr był żywo zainteresowany czy wieść jaka rozeszła się wśród braci, że uczeń ów nie umrze, była prawdziwa: «Panie, a co z tym będzie?» (tania sensacyjka – i skąd my to znamy?). Jezus odpowiedział mu wymijająco «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Przekładając to na nasze czasy mogłoby to zabrzmieć coś w rodzaju: „Co cię to obchodzi, ty rób swoje”. Nawiązując do tej scenki Ojciec skonkludował, że my także mamy skłonność do zajmowaniem się sprawami innych, zapominając nieraz co my sami mamy do zrobienia.
W swojej pierwszej konferencji, po Mszy św. ojciec podjął temat ślubu ubóstwa. Temat ten, mimo że jest bardzo ważny w naszym życiu zakonnym, trochę zdziwił braci, bo kto dzisiaj mówi w konferencjach do zakonników o ubóstwie?
Ojciec mówił: „Pan Jezus nieprzypadkowo wymienia ślub ubóstwa na pierwszym miejscu i ten stan nazywa uprzywilejowanym, a nawet błogosławionym. (…) Ojciec przytoczył świadectwo ze swojego życia zakonnego:
„Kiedy w latach 90.tych pracowałem w Kole, w Wielkopolsce sięgnąłem do kronik klasztornych z XVII w., z okresu kiedy powstawał klasztor a z nim także kościół i cóż tam znalazłem? W tych w kronikach wykazywano z największą skrupulatnością nie tylko co i ile kosztowało, ale nawet ile kosztowała każda pojedyncza cegła, każdy gwóźdź. Także odnotowywano kto z braci i świeckich jakie zadania wykonywał i za co był odpowiedzialny. Każdy był skrupulatnie rozliczany tak z zadania jak i z powierzonych mu dóbr. Dlatego też receptą na to, abyśmy doskonalili nasze życie duchowe, wewnętrzne, także w przestrzeni ubóstwa jest nie tylko szacunek do przeszłości, ale również postawa docenienia i uszanowania do tego co mamy dziś, w jaki sposób z tych dóbr korzystamy, czy szanujemy ludzi jakich Bóg stawia na naszej drodze.
Pomimo doświadczania braku, a nawet w niektórych przypadkach biedy pytanie czy potrafimy to zaakceptować. Widzimy z historii Zakonów, w tym również z życia św. Jana Bożego, że największy entuzjazm i zapał, ale także rozwój zakonów miał miejsce wtedy, kiedy materialnie było bardzo ciężko. Podobnie jest w rodzinach; tam, gdzie jest skromnie, ale ludzie się szanują tam rzeczywiście rozwija się to życie rodzinne i rozwija się wzajemna miłość”.
Posiłki wspólne w czasie naszego dnia skupienia (śniadanie i obiad) były okazją do lepszego poznania ojca Rafała, wymiany poglądów oraz do ożywionej dyskusji między współbraćmi. Jeden z braci rzucił wyzywające pytanie do ojca rekolekcjonisty: CZY EGZORCYSTA MOŻE BYĆ OPĘTANY? Na odpowiedź ojca po krótkim wahaniu: „może być” nastąpiła riposta brata: „Ale czy ojciec słyszał o takim ewenemencie?” „Nie, nie słyszałem”.
Temat rozpalił dyskusje między nami w tej kwestii, gdy padło stwierdzenie, że nasi braci (na szczęście dawno temu) mieli też tego typu problemy, w kontakcie z demonami które szczęśliwie przezwyciężyli. Szczególnie jeden z braci.
Mówiliśmy też, że bycie egzorcystą jest rodzajem powołania w pewnym sensie najszczęśliwszym spośród wszystkich jakie mają kapłani prezbiterzy, gdyż żaden z nich – uwaga – żaden nie może być niewierzącym(!). Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że nie ma i nie było niewierzącego egzorcysty.
Nie obyło się też bez żartów (Żart o. Rafała).: Papież Jan Paweł II w sposób niezamierzony wypromował kiedyś podczas odwiedzin w Wadowicach ciastka zwane kremówkami. Zrobił to tak skutecznie, że inne koncerny spożywcze patrzyły na to zazdrosnym okiem.
Firma Coca- Cola, przekonana, że wszystko da się kupić za pieniądze i że jest to tylko kwestią ceny, wpadła na pomysł, aby wysłać swoich przedstawicieli handlowych do Watykanu celem skłonienia papieża do promocji swego sztandarowego produktu czyli napoju Coca – Cola. Papież wysłuchał ich z należną uwagą ale, ku ich zdziwieniu, nie chciał przystać na postawione warunki: „Szanowny Papieżu, oferujemy milion dolarów! Wystarczy że Jego Wysokość w modlitwie Ojcze nasz do zdania „chleba naszego powszedniego – doda – i Coca- Colę daj nam dzisiaj”. „To niemożliwe”- odparł Papież. „A jeśli damy dwa miliony?” – nie dawał za wygraną zaskoczony uporem Papieża koncern. „Też nie? A 3 miliony? A 5 milionów? Wreszcie zniechęceni opuścili komnatę papieską, gdzie przy wyjściu natknęli się na ciekawych fotoreporterów. „Nie zgodził się nawet na 5 milionów – rzucili zdegustowani – TO ILE MUSIELI MU ZAPŁACIĆ PIEKARZE?
23.07.2022
W konwencie rozpoczęły się przygotowania do dożynek, które mają się odbyć 25 sierpnia. Tegoroczne uroczystości będą również nawiązaniem do 100 – lecia reaktywowania polskiej Prowincji Bonifratrów (1922r.).
Warto przypomnieć, że konwent w Zebrzydowicach nie przerwał swej działalności podczas zaborów pomimo likwidacji polskiej prowincji. Konwent wchodził wówczas w skład Austriackiej Prowincji Bonifratrów.
Na tegorocznych dożynkach spodziewamy się tradycyjnie licznego udziału osób niepełnosprawnych z zaprzyjaźnionych domów pomocy społecznej i warsztatów terapii zajęciowej.
Szczegółowy przebieg dożynek zostanie podany w sierpniu.
.