Pożegnanie Profesora
W Katowicach pożegnaliśmy Tatę pani prezes Katarzyny Wencel – śp. prof. Tadeusza, który 27 lipca odszedł do Domu Ojca.
Profesor Tadeusz Wencel
Urodził się 12 września 1927 roku w Lesznie i tam dorastał z dwoma braćmi. W 1952 roku ukończył Wydział Lekarski Uniwersytetu poznańskiego i w latach 1952 – 1965 współuczestniczył w organizowaniu i rozwoju Oddziału, a następnie Kliniki Neurochirurgii w Poznaniu – pierwszej na tamtym terenie.
W 1959 roku ożenił się z koleżanką ze studiów Barbarą Wojtacha i dla niej przeprowadził się na Górny Śląsk.
W 1965 roku z walizeczką narzędzi podarowanych przez kolegów z Poznania przyjechał do Zabrza, gdzie zorganizował na terenie Kliniki Chirurgii Ogólnej w Zabrzu pierwszy na Śląsku Oddział Neurochirurgii, który szybko przekształcony został w pierwszą na Górnym Śląsku Klinikę Neurochirurgii, która początkowo zlokalizowana była w Zabrzu, a od 1972 roku w nowo wybudowanym Centralnym Szpitalu Klinicznym Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach.
W czasie pracy zawodowej był nauczycielem i mistrzem wielu neurochirurgów patronując ich specjalizacjom, doktoratom i habilitacjom. W Śląskiej Akademii Medycznej pełnił funkcje Dziekana Wydziału Lekarskiego oraz prorektora.
W Polsce po 1989 roku zaangażował się w organizację odrodzonego samorządu lekarskiego, zarówno lokalnie, jak i centralnie. Był Przewodniczącym I kadencji Naczelnego Sądu Lekarskiego, wielokrotnie delegatem na zjazdy.
Był członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich, Polskiego Towarzystwa Neurochirurgów pełniąc w obu różne funkcje, a także Związku Górnośląskiego. Odznaczony był m. in. Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, tytułem Zasłużonego dla Lekarzy nadanym przez Śląską Izbę lekarską. Swoje życie zawodowe poświęcił pacjentom, których dobro było zawsze najwyższym nakazem. A pracą i działalnością budował dobro swojej małej ojczyzny, która wybrał – Górnego Śląska. Ale przede wszystkim był niesamowicie dobrym i skromnym człowiekiem. Był oparciem dla całej rodziny, ale przede wszystkim dla Żony, którą kochał nad życie i dla Córki, której wskazał kamienie węgielne, na których należy budować życie. Podstawowymi była wiara, której nigdy – mimo wielu nacisków – się nie wyrzekł oraz przyzwoitość.