Depresja. Między chorobą, a obniżonym nastrojem

Brak energii, zadowolenia z życia, bezsenność albo ucieczka w sen, lęki, obawy, poczucie winy, beznadziei, niepokój, smutek. Tak może się objawiać depresja – jedna z najczęściej obecnie spotykanych chorób. Narażeni są na nią wszyscy – szacuje się, że tylko w Polsce dotyka około 1,5 mln osób. Nieleczona może niszczyć relacje z najbliższymi, utrudnić lub uniemożliwić wykonywanie nawet najprostszych obowiązków, pracy, być przyczyną samobójstwa. 

Mówimy o tej chorobie przy okazji Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją, który przypada 23 lutego. Mówimy nie dlatego, żeby depresją straszyć, tylko żeby przypomnieć, że jest to choroba, a nie gorszy okres w życiu, obniżenie nastroju. Że można i trzeba ją leczyć. Żeby osoby, które ją przeżywają, których dotyka ta choroba, umiały ją rozpoznać, wiedziały, że mogą ją skutecznie wyleczyć, wiedziały gdzie szukać pomocy.

– Przyczyn depresji należy szukać w doświadczeniach dnia codziennego: to może być na przykład szybkie tempo życia, za mało snu, stres związany z pracą, przepracowanie, brak czasu na budowanie odpowiednich więzi w rodzinie, czasem wiadomość o jakiejś poważnej chorobie – nie wszyscy sobie z tym radzą – mówi Kamila Biernacka, psycholog, psychoterapeuta przy Szpitalu Bonifratrów w Łodzi. – Pamiętajmy, że nie będziemy prawidłowo funkcjonować w sferze psychiki, emocji, jeśli nie zostaną zaspokojone nasze podstawowe potrzeby: potrzeba miłości, zrozumienia, bezpieczeństwa, docenienia przez rodziców, partnera, dzieci czy szefa. Jeśli trwa to długo, nie umiemy sobie z tym radzić, wtedy spada nasza samoocena, „życie” ustawia na poniżej pewnego poziomu. Świat zewnętrzny, doświadczenia i przeżycia sprawiają, że nasze myśli i uczucia nadmiernie nas zajmują, wręcz doprowadzają do silnego cierpienia, często pojawia się poczucie winy. Aby to wytrzymać organizm zwalnia tempo życia, pojawia się gwałtowny spadek nastroju, co wcale nie tak rzadko kończy się depresją.

Pojawia się ucieczka od rzeczywistości, od tego co sprawia ból, trudności, co dokucza. Wszystkiemu towarzyszy poczucie bezsilności, przygnębienia, bezradności, utrata energii, zmęczenie, brak radości, lęk przed kolejnym dniem. Jeśli taki stan trwa dłużej niż dwa-trzy tygodnie albo takie okresy w życiu się powtarzają, trzeba poprosić o pomoc lekarza – można pójść do lekarza POZ lub od razu do psychiatry, kiedy jest głębokie obniżenie nastroju, kiedy pojawiają się myśli samobójcze.

– Problem w tym, że osoby, które mają objawy depresji często nie są w stanie zdobyć się na ten krok – głównie dlatego, że depresja wciąż „wpycha” ich w przygnębienie, bezradność, bezsilność, pozbawia siły do działania – mówi K. Biernacka. – Dlatego tak ważna jest reakcja otoczenia, zauważenie, że z moim bliskim, kolegą w pracy jest coś nie tak. Doradzenie, wsparcie, podpowiedzenie, że warto iść do lekarza. A nie tylko udzielanie rad typu: „weź się w garść”, „dasz radę”. To z reguły nie działa, a często pogłębia depresję.

I chociażby z tego ostatniego powodu podstawową wiedzę o depresji powinniśmy mieć wszyscy – to informacje nie tylko dla tych, których dotyka ta choroba. Powinniśmy wiedzieć, co może być przyczyną depresji, że można i trzeba ją leczyć. Będziemy umieli jej zapobiegać, jeśli z jakichś przyczyn zacznie nam zagrażać, będziemy umieli w porę szukać pomocy. A co ważniejsze – zauważymy, że ktoś inny może cierpieć na tę chorobę, będziemy potrafili okazać mu zrozumienie, doradzić, pomóc. Depresja nie będzie tematem tabu, co ułatwi osobom, które się z nią zmagają podjęcie decyzji o leczeniu, nie będą jej ukrywać. Tym bardziej, że wsparcie otoczenia, rozmowa, zrozumienie, bardzo pomaga w wychodzeniu z depresji.

– Warto też pamiętać i często sobie o tym przypominać, że życie to ciągła mieszanka wyzwań, konfrontacji i ucieczki, smutku i radości, złości i obojętności, że to nic nadzwyczajnego, nic czym powinniśmy się ponad miarę zamartwiać – dodaje K. Biernacka. – Najważniejsze, żeby nie zatrzymywać się przy swoich stanach emocjonalnych, nie generować w sobie poczucia niższej wartości, kiedy coś nam się nie udaje, lecz wyciągać wnioski i żyć dalej. Traktować te sytuacje jako pomoc w działaniu, energię życiową, szansę na poznawanie siebie i pomoc w nawiązywaniu relacji. Wtedy żadna depresja nie będzie mieć do nas dostępu.

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry