Nie przekraczaj „rozkurczowej dziewięćdziesiątki” na ciśnieniomierzu

Czy wiesz, jakie  powinno być prawidłowe ciśnienie tętnicze krwi? Czy wiesz, że około 40 procent osób w Polsce nie wie, jakie ma ciśnienie? A ty – kiedy ostatnio je sobie zmierzyłeś? Nadciśnienie często nie daje objawów, a niszczy serce, przyspiesza rozwój miażdżycy, zwiększa zagrożenie zawałem serca, udarem. Przypominamy o tym przy okazji Tygodnia dla Serca, który obchodzony jest w dniach od 17 do 24 kwietnia.

Co może być przyczyną nadciśnienia tętniczego krwi, jak je właściwie mierzyć, dlaczego ciśnienie rozkurczowe nigdy nie może przekroczyć wartości 90? To wszystko wyjaśnia doktor Włodzimierz Pawelski, specjalista kardiolog z Poradni Kardiologicznej w Centrum Medycznego im. dr Wacława Łęckiego przy Szpitalu Zakonu Bonifratrów św. Jana Bożego Łodzi.

Co powoduje nadciśnienie tętnicze krwi, jakie mogą być przyczyny tej choroby?

Życie w biegu, stresy, alkohol, papierosy, mała aktywność fizyczna, otyłość, zła dieta, nadmiar sodu w pokarmach. Źródłem tego ostatniego jest oczywiście sól, także obecna w dużej mierze w tak zwanych konserwantach, obecnych prawie we wszystkim co jemy. Przyczyną nadciśnienia mogą też być inne choroby, na przykład cukrzyca, ale także predyspozycje rodzinne, inaczej mówiąc może ono mieć podłoże dziedziczno-genetyczne. Oznacza to, że można prowadzić zdrowy tryb życia, być aktywnym fizycznie, nie palić, nie nadużywać alkoholu i zachorować na nadciśnienie tętnicze.

Warto sobie co jakiś czas zmierzyć ciśnienie?

Warto bez względu na wiek oraz zawsze, gdy zaczęliśmy się gorzej czuć, pojawiły się bóle głowy czy w klatce piersiowej niewiadomego pochodzenia, zawsze w przypadku omdleń lub nasilonych zawrotów głowy. Mierzenie ciśnienia tętniczego krwi to dziś nie problem, ciśnieniomierze są niedrogie i zautomatyzowane. Należy jednak pamiętać o zasadach prawidłowego pomiaru ciśnienia tętniczego. Powinno się ono odbyć przynajmniej 5 minut po wysiłku lub zmianie pozycji ciała, na siedząco i po około 30 minutach po spożyciu kawy czy zapaleniu papierosa. Zaleca się pomiar dwukrotny, ten drugi jest bardziej miarodajny i przeważnie nieco niższy niż ten pierwszy. Ponadto, gdy pierwszy raz w życiu lub po dłuższym czasie dokonujemy pomiaru ciśnienia tętniczego powinien on być przeprowadzony, zwłaszcza u starszych osób, na obu rękach, gdyż wyniki pomiarów mogą być znamiennie różne. W tym przypadku wyższa wartość jest wartością aktualnego ciśnienia tętniczego i w przyszłości należy zawsze mierzyć ciśnienie na tej ręce, na której jest ono wyższe. Taką sytuację należy zgłosić jak najszybciej swojemu lekarzowi rodzinnemu, w celu weryfikacji przez niego pomiaru ciśnienia tętniczego oraz w celu wyjaśnienia przyczyny różnicy wyników pomiarów.

Kiedy wynikami pomiaru trzeba się zainteresować, kiedy mogą niepokoić?

W spoczynku ciśnienie skurczowe, czyli ta większa, pierwsza wartość na ciśnieniomierzu, nie powinno być wyższe niż 140 mmHg (milimetrów słupa rtęci), zaś to rozkurczowe, druga wartość na ciśnieniomierzu, nie może przekraczać 89 mmHg. Nawet jeśli mamy danego dnia ciśnienie skurczone 135 mmHg czy 139 mmHg, nie należy się tym nadmiernie przejmować – każdy dzień jest inny, inaczej się czujemy, inna jest pogoda lub po prostu źle wykonaliśmy pomiar. Ale jeśli ciśnienie rozkurczowe, przypominam – to drugie na ciśnieniomierzu – będzie w kilku kolejnych pomiarach powyżej 90 mmHg, nie wolno tego lekceważyć, bo to może oznaczać początek nadciśnienia tętniczego. Oczywiście nie oznacza to, że nie trzeba się niepokoić podwyższonymi wynikami ciśnienia skurczowego, zwłaszcza jeśli będzie się powtarzać w kilku następnych pomiarach, wykonanych prawidłowo w kolejnych dniach, o różnej porze. Wtedy warto zgłosić się do lekarza, by sprawdził czy nasze pomiary rzeczywiście były wykonane prawidłowo. Natomiast, jeśli nasze ciśnienie skurczowe będzie 180 mmHg, a rozkurczowe 110 mmHg i więcej, wtedy mamy prawie pewność, że chorujemy na nadciśnienie tętnicze i musimy pogodzić się z koniecznością leczenia.

Można się uspokajać tym, że miałem trochę wyższe ciśnienie dlatego, że może zmierzyłem je po większym lub mniejszym wysiłku?

Warto wtedy pomiar powtórzyć, gdy odpoczniemy, zwłaszcza przy podwyższonym ciśnieniu rozkurczowym, które nie rośnie podczas wysiłku – wprost przeciwnie, maleje. Wysiłek podnosi ciśnienie skurczowe, może ono osiągnąć wartość nawet np. 160 mmHg, zaś ciśnienie rozkurczowe, w co niektórym może nie chce się wierzyć, podczas wysiłku spada. Słowem u osoby zdrowej ciśnienie rozkurczowe nie powinno przekroczyć 89 mmHg. Więc jeśli jest wyższe, trzeba zacząć mierzyć ciśnienie systematycznie. Gdy wyniki ciśnienia rozkurczowego (tego drugiego na ciśnieniomierzu) są wyższe niż 95 mmHg i będą się powtarzać, trzeba pójść do lekarza rodzinnego.

Dlaczego nadciśnienie jest groźne?

Bo powoduje ciągłe obciążenie dla serca, może więc z czasem doprowadzić do jego uszkodzenia, może też przyspieszyć rozwój miażdżycy. Serce u osoby z nadciśnieniem się męczy, bo pompując krew musi pokonywać większy opór, a to – w dłuższym czasie – prowadzi do przerostu serca i jego niedotlenienia. Nadciśnienie przyspiesza rozwój miażdżycy, ponieważ krew pompowana z większą siłą jakby „rozsadza” naczynia od wewnątrz, a to może prowadzić do uszkodzeń jego śródbłonka, co z kolei sprzyja rozwojowi i tworzeniu się miażdżycy. Ponadto mięśnie ścianki naczyń krwionośnych przy nadciśnieniu stają się grubsze, ich wewnętrza średnica maleje, czyli zwężają się. Jak dojdzie do tego za wysoki poziom cholesterolu, palenie papierów to w efekcie naczynia szybciej „zarastają” i kłopoty gotowe: bardzo wrasta wtedy zagrożenie zawałem, udarem niedokrwiennym, niedokrwieniem kończyn dolnych. Ponadto nikt z nas nie wie, czy nie ma zagrożenia tętniakiem tętnic mózgowych, co – przy nagłym wzroście ciśnienia tętniczego – grozi jego pęknięciem. Następstwem tego jest udar krwotoczny, który jest stanem znacznego zagrożenia życia i niestety dotyczy często młodych osób, które albo nie wiedzą o swojej chorobie nadciśnieniowej, albo wręcz, wiedząc o jej obecności, ignorują leczenie oraz zalecenia lekarzy.

Czy nadciśnienie da się wyleczyć?

Około 90 procent przypadków podwyższonego ciśnienia to tak zwane nadciśnienie samoistne, pierwotne, bardzo często wynikające z predyspozycji rodzinnych, ale także z przewlekłego napięcia psychicznego, długotrwałego spożywania przekraczających dopuszczalne normy ilości soli, otyłości, palenia papierosów, które nieodwracalnie „utrwaliły” nadciśnienie. Nadciśnienie samoistne to choroba nieuleczalna, więc do końca życia trzeba codziennie przyjmować leki. Z kolei nadciśnienia wtórnego można się pozbyć, gdy ma ono jakąś konkretną przyczynę, najczęściej w postaci innej choroby, której usunięcie spowoduje powrót do normy. To może być na przykład nadciśnienie spowodowane zaburzeniami czynności tarczycy, nerek lub powodowane przez niektóre ciężkie zastawkowe wady serca czy aorty – wyleczenie z tych chorób likwiduje jednocześnie nadciśnienie tętnicze. Z drugiej stronu zdarza się, że przebycie ciężkiego udaru niedokrwiennego mózgu lub zawału serca powodu spadek ciśnienia tętniczego i konieczność zredukowania czy wręcz bardzo rzadko odstawienia leków nadciśnieniowych, no ale przecież nikt nie będzie szukał takiego sposobu pozbycia się choroby nadciśnieniowej, powinien oczywiście przyjmować leki, by temu właśnie zapobiec.

Większość osób z nadciśnieniem musi jednak – jak Pan powiedział – przyjmować leki do końca życia. Są dla nich jakieś dobre wiadomości?

Tak – pierwsza jest taka, że przyjmując leki, nasz organizm działa prawie jak organizm osoby zdrowej. Tyle tylko, że rano czy wieczorem trzeba połknąć pigułkę. Obecnie mamy już kilkuskładnikowe pastylki zawierające wewnątrz kilka leków nadciśnieniowych i tym samym nierzadko sprowadzające leczenie nadciśnienia do 1 tabletki dziennie. I druga dobra wiadomość to ta, że leki na nadciśnienie korygują nie tylko wartość ciśnienia tętniczego, ale także korzystnie wpływają na cały układ krążenia, zmniejszają przerost serca i naczyń krwionośnych, a więc zmniejszają zapotrzebowanie serca na tlen, co jest korzystne dla niego, hamują procesy zarastania naczyń, zmniejszają wydzielanie w organizmie substancji sprzyjających rozwojowi miażdżycy. Nowoczesne leki na nadciśnienie pomagają także w rozkurczaniu drobnych naczyń krwionośnych, odpowiadających z ukrwienie naszych narządów, no i co najważniejsze, chronią nas przed chorobami, które są stanami zagrożenia życia, czyli udarem lub pęknięciem tętniaka mózgu oraz zawałem serca. Tym samym stosowanie ich przedłuża nasze życie i wpływa zwłaszcza korzystnie na nasze samopoczucie. Ponadto leki te rzadko mają działania uboczne, a jeśli już one występują, zwłaszcza kaszel czy znaczne obrzęki na podudziach po niektórych lekach, to zmiana na inne leki powoduje całkowicie ustąpienie wspomnianych objawów ubocznych. Pamiętać też należy, by leki otrzymać od lekarza, a nie na przykład od krewnego, który leczy się na nadciśnienie tętnicze. Zwłaszcza może to dotyczyć młodych kobiet w ciąży, gdyż niektóre z leków nadciśnieniowych mogą źle wpływać na płód lub na nowonarodzone dziecko podczas karmienia piersią.

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry