Zabierz do pracy drugie śniadanie. Koniecznie!

Słodycze, kawa, fast foody, jedzenie w biegu. Jeśli tak wygląda twoja dieta w pracy, pomyśl o jej zmianie. W pracy spędzamy grubo ponad połowę każdego dnia, ale często uważamy, że nie powinniśmy przykładać wagi do tego co i jak jemy. W efekcie szkodzimy swojemu organizmowi, osłabiamy go, łapiemy nadwagę, zapraszamy różne choroby.  

Dlatego – przy okazji Europejskiego Dnia Zdrowego Jedzenia i Gotowania, który obchodzimy 8 listopada – poprosiliśmy Jolantę Krzyżanowską, dietetyka ze Szpitala Zakonu Bonifratrów w Łodzi, o kilka rad na temat drugiego śniadania w pracy.

Nie wyłączaj czasu spędzanego w pracy ze swojego planu zdrowego odżywiania się. To nieprawda, że jeśli odżywiasz się zdrowo w domu, to nic się nie stanie, jeśli w pracy zjesz byle co lub nie zjesz wcale („dobrze mi to zrobi, schudnę”). Nic bardziej mylnego – po powrocie do domu nadrobisz straty energetyczne z nawiązką. Pamiętaj, że w pracy przebywasz – łącznie z dojazdami – nawet 10 godzin dziennie. Jeśli więc wszystko zostawisz przypadkowi, będziesz jadł „tłusto i słodko”, na pewno nie wpłynie to korzystnie ani na zdrowie, ani na efektywność w pracy.

Zaplanuj drugie śniadanie, które zjesz w pracy, znajdź czas na jego przygotowanie. Jeśli nie korzystasz np. z zakładowej stołówki, bufetu lub nie zamawiasz sobie posiłków w restauracji, nie zapominaj ich naszykować i zabrać do pracy. Możesz powiedzieć: wiem o tym, ale przyznaj, że wcale nie tak rzadko zabierasz do pracy drugie śniadanie przygotowane byle jak, w pośpiechu albo nie bierzesz go wcale („coś sobie kupię po drodze do pracy”). I w efekcie jesz za dużo fast foodów, słodyczy, a potem w domu często „relaksujesz się” przy jedzeniu, nadrabiasz starty. I zamiast utrzymać właściwą wagę, tyjesz.

Klasyczna kanapka, przygotowana wcześniej porcja obiadowa na zimno czy do podgrzania w mikrofalówce, zakładowa stołówka, czy jedzenie zamawiane w jadłodajni? Wszystko jedno, pod warunkiem, że będzie to zdrowe jedzenie. Jeśli sam przygotowujesz posiłki do pracy, używaj pełnoziarnistych produktów: pieczywa, makaronów, ryżu, chudych wędlin, mięs, doskonałymi składnikami dań na zimno i kanapek są ryby, jajka, pieczony lub gotowany drób, nasiona roślin strączkowych (fasola, soczewica, groszek). Nie stresuj się, jeśli lubisz pieczywo posmarowane (cienko) masłem. Koniecznie zabierz do pracy 2-3 porcje warzyw i owoców, kiszonki (np. ogórki kiszone), przygotowuj sobie sałatki warzywne. Korzystaj z lodówki, jeśli masz ją w pracy – trzymaj tam większe ilości produktów potrzebnych do przygotowania posiłków, nie będziesz musiał przynosić codziennie całego śniadania z domu. Jeśli jesz w stołówce, zamawiasz jedzenie w jadłodajni oceń, co dostajesz na talerzu – jeśli widzisz, że jesz niezdrowo, zrezygnuj z wygody i sam zacznij przygotowywać sobie posiłki.

Staraj się tak zaplanować posiłki w pracy, żeby nigdy nie poczuć się głodnym. Najlepiej jeśli przerwa pomiędzy kolejnymi posiłkami nie będzie dłuższa niż 3-4 godziny. Nie chodź głodny nawet wtedy, gdy obowiązki nie pozwolą ci na zaplanowany posiłek, bo to szkodzi twojemu organizmowi. Nie odrywając się od pracy zjedz małą przekąskę – to może być kilka orzechów, ziarna słonecznika, dyni, które sobie przygotowałeś na taki właśnie zabiegany dzień, banan, jabłko, kilka rzodkiewek, chipsy z warzyw, jogurt z musli. Nie przesadzaj z przekąskami, one mają ci tylko pomóc w „doczekaniu” do normalnego posiłku. Nie podjadaj pomiędzy posiłkami!

Nie objadaj się! Sprawdzaj, ile energii, ile kilokalorii potrzebuje twój organizm, a ile dostarczasz mu w posiłkach. Wszystko zależy od rodzaju wykonywanej pracy, aktywności – jeśli siedzisz za biurkiem w ciągu całego dnia nie będziesz potrzebować więcej niż 1700-2000 kcal, jeśli ciężko pracujesz, zwłaszcza na świeżym powietrzu zimą, twój organizm będzie potrzebował nawet 3500-4500 kcal. Policz w przybliżeniu – ile zjadasz kalorii: informacje o kaloryczności poszczególnych produktów znajdziesz na ich opakowaniach, łatwo znaleźć je także w Internecie.

Nie zapominaj o piciu, ale nie napełniaj wciąż kubka kawą czy czarną herbatą. Pij wodę, wrzuć do szklanki plasterek cytryny, pomarańczy, jeśli lubisz pij także herbatki ziołowe. Na szklankę wody zawsze powinieneś znaleźć czas! Pamiętaj o tym, że zdrowy napój, to napój sporządzony z naturalnych surowców, bez cukru.

Omijaj z daleka automaty z batonami i słodkimi gazowanymi napojami. Nie daj się przekonać, że to tylko jeden baton, bo zwykły batonik może mieć – w przeliczeniu na 100 g wagi – nawet 500 kcal!

Jedz spokojnie, odłóż na 15 minut zawodowe obowiązki. Smakuj przygotowany przez siebie posiłek – kanapki, sałatki czy ugotowaną w przeddzień zupę. Nie myśl wtedy o pracy, zwolnij – mały relaks, „doładowanie” organizmu energią sprawi, że poradzisz sobie lepiej i szybciej z pracą, którą masz jeszcze wykonać.

 

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry