Klasztor w Drohobyczu pw. Jezusa Dobrego Samarytanina

Misza Tkacz narodził się dla nieba

Odszedł do życia wiecznego nasz pacjent Michał Tkacz lat , zmarł w wieku 47 . Był jednym z pierwszych pacjentów, nad którym roztoczyliśmy bonifraterską opiekę. Minęło w tym roku 16 lat, od momentu kiedy go poznaliśmy. Jego życie naznaczyło choroba i cierpienie na 27 lat. Miałe pecha. Ledwo co wyszedł z wojska, służąc na terenie Kazachstanu we wiosce Bajkonur, gdzie ulokowany został w 1955 r. kosmodrom -miejsce startów zarówno sztucznych satelitów jak i załogowych statków kosmicznych. Kosmodrom Bajkonur jest najstarszym i największym tego typu obiektem na świecie, łamiąc sobie kręgosłup podczas skoku do wody. Kolejne operacje kręgosłupa nic nie dały. Misza wypisał się na własne życzenia do domu. Lekarze dawali mu 3 m-ce życia. Żył do 6 października 2014 r. Opiekowała się nim, mam która przedwcześnie zmarła, jego siostra została zamordowana przez własną koleżankę, miał jeszcze ojca, który przejął nad nim opiekę i brata, który ma swoją rodzinę. Bonifratrzy pomagali poprzez dostarczanie lekarstw, środków higienicznych, towarzysząc mu w jego zmaganiach. Była w nim wielka wola życia. Z zawodu był stolarzem więc wspólnie z kolegami leżąc na łóżku projektował ozdobne szkatułki, która dawał jako prezenty. Od Karitasu grecko- katolickiego otrzymał laptopa, zawieszając mu na wysięgniku, podłączono mu internet dzięki czemu kontaktował się z wieloma ludźmi na całym świecie. Miał wielu przyjaciół, którzy go odwiedzali. Był człowiekiem pogodnym, uśmiechniętym, nie narzekał na swój los, był bardzo konkretny jeżeli chodzi o wyrażanie swoich potrzeb. Spotkał wielu ludzi, dla których stał się obiektem eksperymentów, dlatego dość długo trwało by zaufał bonifratrom i przyjął pomocną dłoń. Gdy trafił w ostatnich dniach do szpitala, byliśmy przy nim, wspieraliśmy jego tatę, który zmęczony, sam schorowany robił co mógł by pomóc swojemu synowi. Tym razem choroba zwyciężyła. Misza się chyba tego nie spodziewał, myślał że kolejny raz sobie poradzi. Umarł w obecności taty o godz. 8.00, na jego twarzy malował się spokój. Można po tym sądzić i ufać Bogu z tego wydarzenia jakim jest śmierć też wyszedł jako zwycięzca. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. w dniu 8 października odbył się jego pogrzeb, w którym uczestniczyła cała nasza bonifraterska wspólnota. Nabożeństwo rozpoczęło się w domu o godz. 12.00,  następnie trumna została zniesiona przed blok, gdzie kapłan greko-katolicki modlił się i wygłosił kazanie oraz podziękował tym wszystkim, którzy nieśli pomoc Miszy. Ciał przewieziono do cerkwi pw. Zaśnięcia Matki Bożej, tam odmówiono modlitwy po czym przewieziono trumnę na cmentarz gdzie złożono ciało Miszy go grobowca rodzinnego rodziny Tkaczów, gdzie pochowane są już jego siostra Tatniana i mama.

 

Copyright 2015 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry