Żadna maszyna, żaden lek nie zastąpi ćwiczeń

Rozmowa z Rafałem Dobrowolskim, koordynatorem w Poradni Rehabilitacyjnej przy Szpitalu Zakonu Bonifratrów w Łodzi.

Kiedy pierwszy raz zaboli kręgosłup, ręka, czy noga, pojawią się problemy z poruszaniem się, pewnie niejeden z nas myśli sobie: „Trudno – pójdę do lekarza, chyba są na to jakieś tabletki”. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasz kręgosłup czy stawy wymagają najczęściej nie tabletek, ale innego leku: ruchu, ćwiczeń.

Tak często bywa, tak myślimy, kiedy zaczynamy odczuwać jakieś dolegliwości. Owszem, są niedomagania, urazy, które leczy się lekarstwami, ale w większości przypadków kłopoty z kręgosłupem, stawami wymagają rehabilitacji, fizjoterapii, której podstawą są najczęściej ćwiczenia.

No właśnie – gdy dowiadujemy się, że trzeba chodzić na rehabilitację, oczekujemy terapii prądami, laserem, ultradźwiękami, polem magnetycznym, a tymczasem lekarz „przepisuje” nam także ćwiczenia, a fizjoterapeuta pilnuje, żebyśmy je wykonywali.

To dalszy ciąg myślenia o wygodnym leczeniu – poza przyjazdem do przychodni rehabilitacyjnej nie chcemy się angażować, przemęczać. Mogę posiedzieć czy poleżeć na laserze lub elektroterapii, ale ćwiczyć? Męczyć się? Oczywiście wszystkie zabiegi fizykoterapeutyczne, a więc te, podczas których nasz organizm poddawany jest bodźcom fizycznym, wytwarzanym przez różnego rodzaju urządzenia, są ważne i potrzebne. Ale najważniejszy jest ruch, nic go nie zastąpi, żaden lek.

Słowem – rehabilitacja wymaga wysiłku, zaangażowania pacjenta.

Naturalnie! Nie patrzmy na ćwiczenia, jak na najgorszy element terapii, nie myślmy, że wszystko zależy do tych maszyn, które nas naświetlają, nagrzewają, masują. Jest dokładnie odwrotnie – bardzo ważne są ćwiczenia, odpowiednio dobrane do schorzenia, dolegliwości. Ćwiczmy solidnie, czy patrzy na nas fizjoterapeuta, czy nie. Męczmy go, prośmy o sprawdzenie, czy poprawnie wykonujemy ćwiczenia, o pokazanie nowych.  Pamiętajmy, że przy pogarszającej się z wiekiem sprawności czy w przypadku jej ubytku w wyniku jakiegoś urazu, ćwiczenia pozwalają na utrzymanie na przykład kondycji kręgosłupa, czy stawów na takim poziomie, by funkcjonowały zadowalająco w ciągu całego życia, a jeśli to niemożliwe – opóźnią leczenie operacyjne.

Zdarza się, że ktoś – po serii ćwiczeń – przekonuje się do nich, zaczyna je lubić, cenić?

Zdarza się. Kiedy uczymy ćwiczeń, pokazujemy jak je wykonywać z entuzjazmem pacjentów bywa różnie. Ale po serii ćwiczeń czasem słyszymy takie opinie: „Tyle lat nie ćwiczyłem, nie wierzyłem w ćwiczenia, a jednak to działa. Mniej boli kręgosłup, mogę bardziej zgiąć nogę w kolanie czy wyżej unieść rękę, nie drętwieją mi ręce w nocy, lepiej śpię”.

Jeśli ktoś był na rehabilitacji z powodu jakiejś stałej dolegliwości, na przykład choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa, to może o ćwiczeniach zapomnieć do następnego skierowania do poradni rehabilitacyjnej?  

W żadnym razie! Trzeba stale, systematyczne ćwiczyć w domu. Powtarzać te ćwiczenia, których nauczyliśmy się w poradni. Mówimy o tym pacjentom, edukujemy, co mogą i powinni robić w domu, jak często, o jakiej porze dnia, jak intensywnie ćwiczyć.

To naprawdę dobrze brzmi, ale w życiu jest inaczej – zmęczenie, kłopoty, wygodny fotel, telewizor. Jak zmotywować tych, którzy powinni to robić, żeby mimo przeszkód poćwiczyli chociaż 10-15 minut dziennie?

Jeśli będziesz ćwiczyć regularnie, unikniesz dolegliwości. Będziesz rzadziej chodził na rehabilitację do przychodni. Dłużej będziesz sprawny, nie będą potrzebne operacje, interwencje chirurgiczne.

Tyle się dzisiaj mówi o potrzebie ruchu, aktywności, wysiłku. Czy osoby, które jeszcze nie miały żadnych dolegliwości wymagających rehabilitacji, a prowadzące głównie siedzący tryb życia, przy biurku, w samochodzie, powinny wykonywać jakieś ćwiczenia – nazwijmy to – profilaktycznie?

Przede wszystkim powinny się ruszać, zmęczyć od czasu do czasu.  A jeśli chodzi o wymuszony siedzący tryb życia w pracy – owszem, warto się zainteresować chociażby tym, jak zadbać o swój kręgosłup. Nauczyć się kilku ćwiczeń, które można wykonać w przerwach w pracy, w domu. Ćwiczeń, które pomogą kręgosłupowi się zrelaksować. W naszej przychodni w każdą sobotę prowadzimy grupową gimnastykę pod hasłem: „Zdrowy kręgosłup”, podczas której uczymy właśnie ćwiczeń zapobiegających bólom kręgosłupa, stawów, mięśni. Może na nią przyjść każdy, godzinne zajęcia kosztują kilkanaście złotych.

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry