Oczy bez łez cierpią, a my cierpimy razem z nimi

Uczucie suchości, pieczenia oczu, „piasek” pod powiekami, wrażenie jakby coś ostrego dostało się do oka – na takie dolegliwości skarży się co drugi z nas. Niby nic takiego, ale trudno z tym żyć, bo przecież nie chodzimy z zamkniętymi oczami, one pracują, są nam potrzebne przez cały dzień. Skąd się biorą te dolegliwości?

O zespole suchego oka, bo tak nazywa się to schorzenie, słyszał pewnie każdy. Zaczyna nam dokuczać, gdy oczy nie są dostatecznie nawilżone przez łzy. Powody  braku wystarczającej ilości łez mogą być różne: oczy mogą ich za mało produkować, ich skład może być nieodpowiedni, suche oko będzie dokuczać także, gdy pracujemy w warunkach, w których łzy za szybko z oka wyparują, na przykład w pomieszczeniach z brudnym, zadymionym lub bardzo suchym powietrzem albo kiedy długo pracujemy przez komputerem czy długo czytamy.

A oko bez wystarczającej ilości łez cierpi i jest nie tylko źle nawilżone, ale znika nie ma także ochrony przez infekcjami czy niewielkimi urazami. A do tego boli, dokucza. I często bywa to nie tylko pieczenie, ale także nadwrażliwość na światło, chwilowe zaburzenia widzenia, przekrwienie, zaczerwienienie oczu.

Więcej o zespole suchego oka, o jego przyczynach i o tym, jak mu zapobiegać, mówi doktor Katarzyna Piasecka, specjalista okulistyki ze Szpitala Zakonu Bonifratrów w Łodzi.

 

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry