Ktoś traci przytomność, Ty nie trać głowy. Pomóż!

Co roku w Polsce umiera kilkadziesiąt tysięcy osób, u których doszło do zatrzymania krążenia poza szpitalem (np. na ulicy, w pracy). Tysiące osób z tego samego powodu doznaje trwałego uszczerbku na zdrowiu. Wiele z nich można byłoby uratować lub nie dopuścić do nieodwracalnych zmian w organizmie, gdyby w porę została im udzielona pierwsza pomoc. A to może być zadanie dla każdego z nas, jeśli znajdziemy się w pobliżu osoby, która zasłabła, straciła przytomność, została poszkodowana w wypadku. Czy wiemy, jak jej pomóc zanim przyjedzie pogotowie?

Okazją, żeby zadać sobie to pytanie jest Światowy Dzień Pierwszej Pomocy, który obchodzimy w drugą sobotę września. Warto o tym pomyśleć, poszukać informacji na ten temat, może wybrać się na szkolenie, podczas którego przećwiczymy z ratownikiem medycznym prawidłowe udzielanie pierwszej pomocy.

Szczególnie ważna jest umiejętność przywracania krążenia i oddychania osobie, która jest nieprzytomna, bo powodem utraty przytomności może być zagrażające utratą życia nagłe zatrzymanie krążenia. Jak to stwierdzić, jak w razie potrzeby, przywrócić krążenie i oddychanie osobie poszkodowanej?

  • Trzeba zacząć od sprawdzenia czy osoba, której zamierzamy pomóc jest nieprzytomna. Jeśli nie będzie z nią kontaktu, wzywamy pogotowie i sprawdzamy, czy oddycha. Jeśli tak, czekamy na przyjazd ratowników medycznych.
  • Jeśli osoba, której pomagamy nie oddycha, należy zacząć tak zwaną resuscytację, czyli czynności, które mają na celu przywrócenie krążenia i oddechu.

W tym celu:

  • trzeba położyć osobę poszkodowaną na plecach i sprawdzić, czy ma drożne drogi oddechowe
  • następnie mocno uciskać klatkę piersiową na wysokości mostka w tempie ok. 100 razy na minutę i co 30 uciśnięć wykonać – jeśli potrafimy – dwa oddechy ratownicze. Jeśli nie umiemy albo nie chcemy robić oddechów, do momentu przyjazdu pogotowia wciąż uciskamy klatkę piersiową
  • jeśli ktoś może pomóc w resuscytacji, poprośmy go o to, bo może nam nie starczyć sił, żeby prowadzić ją dłużej niż przez kilkanaście minut.

To wszystko czyta się szybko, na pierwszy rzut oka te czynności nie wyglądają na trudne do wykonania. Ale kiedy trzeba udzielić pomocy, wielu z nas boi się to zrobić, traci głowę, nie potrafi sobie przypomnieć od czego zacząć – co drugi Polak przyznaje, że nie umiałby udzielić pierwszej pomocy! Dlatego warto się tego nauczyć, przećwiczyć praktycznie, ponieważ doda nam to pewności, obniży stres, kiedy będziemy musieli naprawdę udzielić komuś pomocy. Dobrze jest też dowiedzieć się, jak pomagać osobom, które doznały urazów, na przykład wyniku wypadku drogowego (krwotok, złamanie, poparzenie). Jak zmotywować się do tego, żeby nauczyć się udzielania pierwszej pomocy?

Może przekona nas informacja, że odpowiednia i szybka pomoc, maksymalnie 3 minuty od zatrzymania krążenia, zwiększa szanse na przeżycie o ok. 50 procent. Każda minuta spóźnienia z resuscytacją to 10% mniej szans na uratowanie poszkodowanego. I jeszcze jedno – każdy z nas ma obowiązek udzielić pierwszej pomocy osobie, której stan czy obrażenia grożą utratą życia lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.

Zapraszamy do obejrzenia filmu: Andrzej Brachacz, pielęgniarz anestezjologiczny i specjalista pielęgniarstwa ratunkowego ze Szpitala Zakonu Bonifratrów w Łodzi pokazuje, jak prawidłowo udzielić pierwszej pomocy.

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry