Jak uniknąć boreliozy?

Szacuje się, że 30 procent kleszczy jest zakażonych krętkiem Borrelia, co oznacza, że są nosicielami bardzo groźnej choroby: boreliozy. Co roku dotyka ona ponad 20 tysięcy ludzi w Polsce. Co zrobić, by ustrzec się tej choroby?

Uważaj na kleszcze – występują w całej Polsce
Jeszcze kilkanaście lat temu kleszcze żyły głównie na wschodnich rubieżach Polski. To się zmieniło. Obecnie ukąszenia kleszczy zgłaszają pacjenci z całego kraju. Można je spotkać nawet w parkach miejskich. Nie ma pewności, co powoduje rozrost ich populacji, być może zmiany klimatyczne. Pewne jest natomiast, że najgroźniejszym spośród nich jest Ixodes Ricinus, kleszcz pospolity – nosiciel aż 20 groźnych chorób, w tym boreliozy.

Pierwsze zabezpieczenie: odpowiedni ubiór
Najlepsze co możemy zrobić, aby nie zakazić się krętkami Borrelia, to uniknąć ukąszenia przez kleszcza, a zatem odpowiednio ubrać się na spacer po łąkach czy lasach: włożyć wysokie buty, długie spodnie, bluzę z długimi rękawami zakończonymi ściągaczami, nakrycie głowy. Ponadto na rynku dostępnych jest sporo aerozoli, które odstraszają kleszcze – można je nanieść na skórę lub na odzież.

Drugie zabezpieczenie: sprawdzaj swoje ciało
Nawet gdy wybraliśmy się na spacer dobrze zabezpieczeni, warto po powrocie dokładnie się obejrzeć. Zwracamy uwagę na całe ciało, a szczególnie na: nogi, kolana, pachwiny, pachy, głowę, palce u stóp, okolice narządów płciowych. Dlaczego to takie ważne? Bo od tego zależy, czy będziemy narażeni na boreliozę. Po pierwsze kleszcz uwalnia środek znieczulający, który wstrzykuje wbijając w skórę żywiciela swój hypostom, czyli ssąco-kłujący narząd gębowy, przez co w ogóle możemy nie poczuć wkłucia. Po drugie jeśli okaże się, że mamy na swoim ciele intruza, szybko możemy go usunąć. Do zakażenia krętkami Borrelia dochodzi między 24 a 48 godzinami od wkłucia kleszcza w skórę. Jeśli więc szybko po spacerze wyjmiemy ze skóry kleszcza, to ryzyko zakażenia boreliozą i innymi groźnymi chorobami jest w zasadzie zerowe – po prostu nie dochodzi do zakażenia krętkami. Niestety, żerowanie kleszcza na naszym ciele powyżej 72 godzin stwarza ogromne zagrożenie boreliozą.

Co jeśli mam kleszcza?
Jeśli kleszcz się wkłuł w nasze ciało trzeba go usunąć. Jak?

  • Najlepiej użyć plastikowej (a nie metalowej) pęsety, miniaturowej pompki ssącej lub „kleszczołapek” dostępnych w aptekach.
  • Chwycić kleszcza tuż przy skórze, za przednią część ciała i zdecydowanym ruchem pociągnąć ku górze.
  • Po zabiegu trzeba dokładnie umyć ręce i zdezynfekować miejsce ukłucia.

Jeśli nie umiemy tego zrobić, trzeba udać się do gabinetu zabiegowego. No i koniecznie należy obserwować miejsce po ukłuciu przez co najmniej 6 tygodni.

Jakie niepokojące objawy?
Z lekarzem należy konsultować każdą zmianę skórną w miejscu ukąszenia kleszcza. Najwięcej, bo połowa chorych na boreliozę ma tzw. rumień wędrujący czyli pierścieniowe, koliste zaczerwienienie skóry o średnicy powyżej 5 centymetrów (czasem jest olbrzymi i ma średnicę 80 centymetrów). Uwaga! Rumieniowi mogą towarzyszyć objawy grypopodobne – co jest bardzo ważne w czasie epidemii koronawirusem, który przecież również daje podobne objawy. Oprócz tego zdarza się, że u pacjenta występuje chłoniak limfocytowy czyli czerwono-niebieski guzek na małżowinie usznej, sutkach lub mosznie.

Kiedy i jakie badania powinno się wykonać po ukąszeniu przez kleszcza?
Jeśli po ukąszeniu przez kleszcza na skórze pojawi się rumień wędrujący, należy skonsultować się z lekarzem POZ. W tym przypadku lekarz zwykle włączy antybiotykoterapię. Postąpi podobnie, jeśli nie ma rumienia, ale kleszcz przebywał w skórze ukąszonej osoby dłużej niż 72 godziny – wtedy zaleci najczęściej podanie jednorazowej, profilaktycznej dawki antybiotyku. Badania, dające pewność, czy ktoś nie został zakażony boreliozą, to testy na obecność przeciwciał, które są odpowiedzią organizmu na zakażenie. Wykrycie przeciwciał potwierdza zakażenie.
– Ale tych testów nie należy wykonywać wcześniej niż 2-4 tygodnie po ukąszeniu – po prostu potrzeba czasu, by organizm zdążył je wytworzyć – mówi doktor Anna Łyszkowska-Golińska, kierownik Przychodni POZ przy Szpitalu Zakonu Bonifratrów w Łodzi. – Są dwa rodzaje przeciwciał: IgM i IgG. Te pierwsze pojawiają się jako bezpośrednia reakcja na zakażenie od 2 do 8 tygodni po ukąszeniu przez kleszcza, to potwierdza aktywność infekcji. Przeciwciała IgG potwierdzają przebytą infekcję, pojawiają się od 4 do 8 tygodni po zakażeniu. Mogą się utrzymywać do końca życia.
Badanie na obecność przeciwciał zaczynamy od testu o nazwie ELISA. Jeśli wynik jest dodatni, należy go zweryfikować testem Western Blot – zwykle zalecanym już przez specjalistę chorób zakaźnych.

Borelioza
To choroba z bardzo szerokim spektrum objawów, często długotrwała, może atakować nawet kilka lat po ukąszeniu przez kleszcza (są aż trzy fazy rozwoju boreliozy). Chory nie może leczyć się na własną rękę, konieczna jest konsultacja z lekarzem i antybiotykoterapia – bardzo skuteczna w początkowej fazie choroby. Generalnie wymienia się trzy odmiany choroby związane z obszarem, które został zaatakowany.

  • Borelioza stawowa – stałe i wędrujące bóle kości, stawów, tkanek okołostawowych, ścięgien. Bardzo często mija sama.
  • Borelioza kardiologiczna – połowa pacjentów przechodzi ją bezobjawowo, u reszty pojawiają się kołatania serca, omdlenia, duszności, kardiomiopatia.
  • Borelioza neurologiczna – bardzo dużo objawów m.in. rwące i nasilające się w nocy bóle poszczególnych części ciała, bóle głowy, uszkodzenie nerwu twarzowego (u większości czasowe), niedowład, uszkodzenie lub utrata słuchu. 0,1 % chorych ma bardzo groźne dla życia zapalenie mózgu lub zapalenie rdzenia w fazie przewlekłej choroby, zanikowe zapalenie skóry dłoni i stóp.

 

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry