Endoproteza stawu kolanowego czy biodrowego – fakty i mity

Wraz z wiekiem przybywa nam zwykle różnych chorób, z którymi musimy sobie radzić, leczyć je nierzadko już do końca życia. Wśród dolegliwości, na które narzekają seniorzy są często zwyrodnienia stawów kolanowych i biodrowych. Kiedy zmiany są niewielkie lub incydentalne, ratujemy się lekami przeciwbólowymi, wspieramy się preparatami, które pomagają w regeneracji chrząstki stawowej. W zaawansowanym stadium choroby zwyrodnieniowej jedynym wyjściem jest endoprotezoplastyka chorego stawu.

Endoprotezoplastyka to zastąpienie części stawu, niektórych jego elementów lub całego stawu sztucznym implantem, wykonanym z biomateriałów, czyli materiałów, które mogą mieć bezpośredni kontakt z tkankami organizmu – nazywa się je często materiałami biokompatybilnymi. Takie częściowe lub całkowite protezy nazywa się endoprotezami.

Wszystko wydaje się proste, do chwili, kiedy samemu trzeba „zmierzyć się z tym tematem”, kiedy to nam lekarz proponuje zabieg chirurgiczny, wszczepienie endoprotezy. Wtedy pojawia się wiele obaw, pytań, wątpliwości. Czy to skuteczne, bezpieczne, czy bolesne, czy nie jestem na to już za stary, a może warto jeszcze poczekać z tą operacją?

Na te pytania odpowiada doktor Grzegorz Sobieraj, specjalista ortopedii ze Szpitala Zakonu Bonifratrów w Łodzi.

Dopóki jeszcze jakoś chodzę, to poczekam, lepszy mój własny staw niż endoproteza.

Nie w każdej sytuacji odwlekanie operacji to dobry pomysł. Jeśli możemy poczekać z endoprotezoplastyką, lekarz na pewno nam to powie, nie będzie nas na siłę ciągnął na salę operacyjną. Jeśli tylko będzie szansa na inne leczenie, zahamowanie rozwoju choroby zwyrodnieniowej stawów, lekarz na pewno najpierw z niej skorzysta. Ale jeśli stwierdzi, że trzeba zastosować endoprotezę, to nie warto zwlekać. Dlaczego? Zwyrodnienia oraz uszkodzenia stawów powodują, że szybko i nieodwracalnie postępują procesy degradacji ich części kostnych i chrzęstnych. W znacznie zaawansowanych artrozach (przewlekłych i postępujących chorobach układu kostno-mięśniowego) wykonanie zabiegu implantacji endoprotezy może wiązać się z trudnościami, komplikacjami, operacja może nie dać oczekiwanych efektów, czasem na jej wykonanie może być już za późno. Nie można zatem pozwolić sobie na myślenie, że w pewnym wieku po prostu musi nas coś boleć, że jakoś to będzie, że jeszcze poczekam. To może zbyt drogo – jeśli chodzi o nasze zdrowie – kosztować.

Boję się metalu i sztucznych materiałów w swoim ciele, a poza tym proteza pewnie szybko się zużyje i znów będę musiał poddać się operacji.

Endoprotezy są wykonane z zaawansowanych technologicznie biokompatybilnych materiałów, które nasz organizm zaakceptuje, można powiedzieć, że będzie je uważał „za swoje”. Sztuczne stawy są odporne na ścieranie, zarysowania i pęknięcia. Ich trwałość rozwiązuje obecnie problem z chorym stawem na około 20 lat lub nawet dłużej.

A jak źle mi „dobiorą” protezę, co wtedy?

To raczej niemożliwe. Ortopedzi ze Szpitala Zakonu Bonifratrów w Łodzi dysponują specjalistycznymi programami, narzędziami, służącymi do dobierania, planowania oraz implantacji endoprotezy. Na podstawie zdjęć RTG, tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego dokładnie określają, jakie indywidualne cechy musi mieć proteza dla danego pacjenta oraz pod jakim kątem i w jakiej pozycji ma być umieszczona.

Proteza to nie to samo, co naturalny staw, pewnie po operacji nie będę tak samo sprawny jak kiedyś, nie odzyskam pełnej sprawności.

To mit. Pacjenci, którzy przechodzą operację w wieku 70, 80 czy nawet 90 lat prowadzą normalne życie, wracają do normalnej, optymalnej aktywności ruchowej, a często nawet aktywności sportowej. Z przywołanego wieku pacjentów wynika jeszcze jedna informacja – wiek nie jest zwykle przeszkodą w „zainstalowaniu” sztucznego stawu.

Nie idę na operację, bo będzie bolesna i długo będę dochodził do pełnej sprawności.

To znów nieprawda. Współczesna medycyna skutecznie radzi sobie z bólem. A pobyt w szpitalu trwa kilka dni (do 5 dni), pacjenci są przygotowywani do operacji wcześniej, przed operacją spotykają się z lekarzami, fizjoterapeutami, uczą się, jak postępować po operacji, ćwiczyć w czasie rekonwalescencji. Ciekawostka: po implantacji protezy pacjent wstaje z łóżka już 3-4 godziny po operacji i „uczy się” chodzić.

Mam wiele chorób przewlekłych (choroby układu krążenia, cukrzyca, otyłość, podwyższony cholesterol), nie wiem czy ta operacja nie pogorszy mojego stanu zdrowia, czy da się ją w moim przypadku wykonać.

Prawie zawsze można wykonać endoprotezoplastykę u osób z chorobami przewlekłymi. Więcej: przywrócenie sprawności w chorym stawie służy takim osobom, bo znów są bardziej mobilne, mogą się więcej ruszać, podejmować wysiłek fizyczny, co pomaga w profilaktyce, ograniczaniu rozwoju chorób metabolicznych czy chorób układu krążenia, układu oddechowego. Ruch, brak bólu przy podejmowaniu aktywności fizycznej, przyczyniają się też do poprawy naszego samopoczucia, stanu psychicznego.

Copyright 2018 - Bonifratrzy - Zakon Szpitalny św. Jana Bożego

realizacja: velummarketing.pl
do góry